Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wracamy do tematu

(mos)
Animex kontra ekolodzy Poniedziałkowe spotkanie rolników, ekologów i władz Gołdapi z przedstawicielami firmy Animex-Agri, w sprawie budowy chlewni w tej gminie, nie rozwiązało konfliktu. Ekolodzy i rolnicy nadal protestują przecinko powstaniu na tym uzdrowiskowym terenie tuczarni świń.

Przypomnijmy. Firma Animex-Agri chce w gminie Gołdap wybudować fermy tuczu trzody chlewnej. Na to jednak nie godzą się rolnicy, którzy obawiają się konkurencji. Protestują też ekolodzy twierdząc, że budowa ferm koliduje z ekologicznym, uzdrowiskowym i turystycznym charakterem gminy. W chlewniach gromadzi się duża ilość gnojówki i roznosi się nieprzyjemny zapach, który raczej nie zachęci turystów do spędzania tu wolnego czasu. Zwolennicy budowy tuczeni mówią, że to przecież miejsca pracy. Poniedziałkowe spotkanie nie przyniosło jednak żadnych konkretnych rozwiązań.
Adam Krzysków, przewodniczący Komisji Rozwoju Obszarów Wiejskich i Ochrony Środowiska Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego mówi, że na spotkaniu były interesujące wystąpienia. Wiele dowiedział się o walorach przyrodniczych gminy. Natomiast zupełnie nie przekonały go argumenty przedstawicieli Animex-Agri.
- Budowla fermy tuczu trzody chlewnej spowodowałaby więcej szkód niż pożytku - twierdzi Adam Krzysków. - Hodowla trzody na skalę przemysłową zupełnie wyprze rolników z tego rynku. A my wspieramy przede wszystkim miejscowych producentów.
Innego zdania jest Mirosław Dackiewicz, obecny na spotkaniu członek zarządu Animex-Agri. Twierdzi on, że chlewnia powstałaby w byłym PGR w okolicach Gołdapi, gdzie przez szereg lat była prowadzona właśnie hodowla świń. Obecnie gospodarstwo należy do Animexu.
- Zatrudniamy w tym gospodarstwie 100 osób - mówi Mirosław Dackiewicz. - Nie chcemy zwalniać tych ludzi. Jednak jeśli nie będzie tam chlewni, co będą robić? Hodowla roślin i krów mlecznych nie opłaca się nam, Animex ma przecież zakłady mięsne. Obawy rolników są nieuzasadnione. Obecnie trzodę chlewną sprowadzamy z innych regionów. A tuczarnia zaspokoiłaby w 40 proc. potrzeby na surowiec zakładów mięsnych w Ełku. Nadal więc skupowalibyśmy świnie od rolników. Ekolodzy twierdzą, że to najczystszy region w Polsce. Jeśli przez wiele lat istniejące tuczarnie nie zaszkodziły środowisku przyrodniczemu, to nie zaszkodzą i teraz. Tym bardziej, że wprowadzimy tam najnowsze technologie.
Marek Miros burmistrz Gołdapi mówi, że czeka na uzupełnienie dokumentacji przez firmę Animex-Agri. Dopiero wtedy samorząd zastanowi się nad wydaniem pozwoleń, np. na budowę fermy tuczu trzody chlewnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna