Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Pułaskiego spowodował policjant. Było od niego czuć alkohol!

Redakcja
Sprawca, a zarazem ofiara wypadku – Leszek T. doznał obrażeń głowy i kręgosłupa. Zdaniem policji, to z tego powodu nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem.
Sprawca, a zarazem ofiara wypadku – Leszek T. doznał obrażeń głowy i kręgosłupa. Zdaniem policji, to z tego powodu nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem.
Suwałki. Kierowca, który spowodował bardzo groźnie wyglądający wypadek na ul. Pułaskiego, jest policjantem z suwalskiej komendy.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że od Leszka T. czuć było woń alkoholu.

Audi wbiło się w tira
Do wypadku doszło we wtorek około godz. 17. Policjant jechał osobowym audi. Na szczęście - sam. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem i uderzył w tył ciężarówki jadącej z przodu. Uderzenie było tak silne, że pojazd niemal wbił się w tira. Na miejscu wypadku od razu pojawiły się policja, pogotowie i straż pożarna. Nikt wówczas nawet słowem nie zająknął się, że kierowca audi jest policjantem.

- Przyczyną tego nieszczęśliwego zdarzenia była zapewne zbyt duża prędkość - mówił nam niedługo później Krzysztof Kapusta, oficer prasowy suwalskiej policji. - Być może też kierowca zagapił się i po prostu nie zdążył zahamować.

Czuć było alkohol
O tym, że chodzi o policjanta, dowiedzieliśmy się dzień później. Leszek T. to funkcjonariusz sekcji kryminalnej z 18-letnim stażem pracy. Mężczyzna ze wstrząśnieniem mózgu i urazem kręgosłupa trafił do szpitala, w którym przebywa do dziś.

Udało nam się ustalić, że w medycznej dokumentacji tego zdarzenia znalazł się zapis, iż od kierowcy czuć było alkohol. Leszka T. nie przebadano jednak alkomatem. Pobrano mu natomiast krew.

Adam Szałanda, dyrektor suwalskiego pogotowia, ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził, iż w dokumentacji znalazł się zapis o trzeźwości kierowcy. - Nie jestem upoważniony do udzielania takich informacji - stwierdził jedynie.

Przedstawiciele organów ścigania nie chcą tej sprawy na razie komentować. Przypominają tylko, że jedynym dowodem będą wyniki badania krwi. A te poznamy dopiero za kilka tygodni.

Leszka T. odwiedziliśmy w czwartek w szpitalu. Stwierdził, że niewiele pamięta z wtorkowego wypadku.
- Nie wiem, jak doszło do zdarzenia - powiedział. - Ta ciężarówka zajechała mi chyba drogę. To była kwestia dosłownie kilku sekund.

Zapytany o to, czy był pod wpływem alkoholu, odpowiedział, że... nie wie.
- Badanie krwi to wykaże - stwierdził jedynie.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się
wydarzyło w Suwałkach.Kliknij na mmsuwalki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna