Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywiad z narzeczoną Marcinkiewicza: Miłość pojawiła się u mnie nagle

Piotr Grześkiewicz, Tygodnik Cooltura, www.elondyn.co.uk
Kazimierz Marcinkiewicz ze swoją partnerką Izą
Kazimierz Marcinkiewicz ze swoją partnerką Izą (fot. www.elondyn.co.uk)
Z Izą, nową partnerką Kazimierza Marcinkiewicza rozmawia Piotr Grześkiewicz z londyńskiego Tygodnika Cooltura

- Ocena pani związku z Kazimierzem Marcinkiewiczem podzieliła Polaków. Zgadza się pani z opinią, że decyzja pani partnera o ujawnieniu prawdy o waszym związku dotknęła drażliwego tabu w polskim społeczeństwie, w którym toleruje się podwójne życie, a nie toleruje się zakończenia wypalonego związku?
- Zgodzę się częściowo, gdyby brać pod uwagę to, że Kazimierz był i jest dla wielu ludzi autorytetem. Jeśli chodzi o moje osobiste zdanie, to Kazimierz zakończył swój związek zanim zaczęliśmy nasz. Pozostała mu tylko część formalna.

- Co myślała pani o Kazimierzu Marcinkiewiczu zanim poznała go pani osobiście?
- Przyznam otwarcie: nie interesowałam się wcześniej polityką, zdecydowanie wolę tematy z zakresu business'u, IT oraz psychologii. Oczywiście wiedziałam, że był premierem. Nie znałam jednak poglądów politycznych i życiowych Kazimierza zanim się poznaliśmy. Nie miałam więc wyrobionej opinii na jego temat. Wyznaję zasadę, że lepiej człowieka jest poznać osobiście by wyrażać na jego temat zdanie. Poza tym media bardzo potrafią zniekształcić wizerunek człowieka.

- I pewnego dnia spotkaliście się. Pamięta pani ten moment? Jakie pan premier zrobił wówczas wrażenie na pani?
- Tak pamiętam, moje wrażenie: bardzo pozytywne, chwila rozmowy była jak rozmowa dwóch bliskich znajomych, a nie obcych sobie ludzi.

- Od momentu osobistego poznania do przyjęcia oświadczyn minęło trochę czasu. Co wydarzyło się w międzyczasie?
- Poznawaliśmy się. Rodziła się przyjaźń dwojga ludzi (a nie romans jak to przedstawiają dziennikarze). Dopiero potem miłość, niedawno. Pojawiła się u mnie nagle, już po podjętej przez Kazimierza decyzji.

- Pan premier nie ukrywa, że zamierzacie pobrać się niedługo po jego rozwodzie. Może pani zdradzić gdzie planujecie zaślubiny? Dacie tabloidom satysfakcję i weźmiecie ślub ukradkiem gdzieś na końcu świata?
- Mogłabym zdradzić kilka miejsc, ale po co? Na tabloidy nie zwracam uwagi, chcę żyć tak jak żyłam do tej pory, bez konieczności ukrywania się, jestem prywatną osobą.
Jeśli mamy jakieś plany to będziemy je realizować bez oglądania się na wścibskich dziennikarzy.

- Pani najbliższa rodzina, mimo woli, została włączona w tabloidową nagonkę na wasz związek. Jak radzi sobie z tym? Akceptuje wasz związek?
- Radzi sobie dobrze… i więcej nic nie powiem.

- Wierzy pani w miłość? Co trzeba robić żeby miłość nie zgasła?
- A ktoś w nią nie wierzy? Trzeba dbać o nią. Tak samo jak o przyjaźń i inne relacje międzyludzkie. Trzeba być z drugą osobą cały czas, jak nie fizycznie to duchowo. Jest to wszystko ułatwione jeśli dwoje ludzi jest do siebie bardzo podobnych.

Czytaj cały wywiad z wybranką byłego premiera w piątkowym Magazynie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna