Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z jezdni zrobili sobie parking

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Dwukierunkowa Moniuszki łączy dwie ulice, przy których jest przychodnia, prokuratura i ratusz. Wielu ełczan, gdy musi załatwić tam sprawy, zostawia tutaj swoje auta.
Dwukierunkowa Moniuszki łączy dwie ulice, przy których jest przychodnia, prokuratura i ratusz. Wielu ełczan, gdy musi załatwić tam sprawy, zostawia tutaj swoje auta.
Minięcie się dwóch samochodów na Moniuszki jest niemożliwe.

Kierowcy wzajemnie utrudniają sobie życie. Niektórzy tak parkują swoje auta, że z dwukierunkowej ulicy zrobiła się jednokierunkowa.

Samochody stawiają nie tylko na jezdni, ale i trawnikach, a w dodatku przy samych przejściach dla pieszych. Przecież są przepisy i ktoś je powinien egzekwować - mówi ełczanin Edmund Sokołowski.

Ciasno, głównie w centrum

Ulica Moniuszki jest krótką, dwukierunkową uliczką w samym centrum miasta. Jest nietypowa, bo od lat kierowcy robią sobie z niej parking.

Jak tłumaczą - nie bez powodu, bo miejsc postojowych w Ełku jest naprawdę niewiele.

- Przed ratuszem zazwyczaj nie ma wolnych miejsc, a przy przychodni i prokuraturze na Konopnickiej nie ma żadnego parkingu. Tylko tu jest w miarę normalne miejsce do zatrzymania się na chwilę - mówi pan Łukasz, kierowca firmy kurierskiej.

Zaparkowane przy krawężniku na Moniuszki auta nie byłyby problemem, gdyby jezdnia była odpowiednio szeroka. Tak jak na przykład ul. Toruńska, gdzie dodatkowy pas na parking drogowcy wyznaczyli od razu po jej remoncie w ubiegłym roku.

- Dwa auta obok tych zaparkowanych się nie miną - dodaje Edmund Sokołowski. - Żeby mógł przejechać jeden samochód, ten z drugiej strony musi chwilę poczekać i go przepuścić. Najgorzej, gdy zatrzymuje się tutaj ciężarówka z zaopatrzeniem. Droga jest wtedy zatarasowana.

Interweniują, gdy łamią przepisy

Zgodnie ze znakami, na ulicy Moniuszki od strony stadionu można legalnie parkować auta.

- Według przepisów, samochód musi stać tak, aby mijający go pojazd nie najeżdżał na linię ciągłą rozdzielającą pasy - wyjaśnia Krzysztof Skiba, komendant straży miejskiej w Ełku.

Problem w tym, że poza pasami dla pieszych na Moniuszki drogowcy nie namalowali żadnych linii.

- Co pewien czas interweniujemy na tej uliczce. Zazwyczaj gdy kierowcy zatrzymują się przy samym przejściu. A to jest łamanie przepisów - dodaje komendant straży miejskiej.

Nieposłuszni kierowcy muszą spodziewać się kary. W najlepszym wypadku zostaną pouczeni, ale grozi im także mandat, a nawet sprawa w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna