Zamieszanie wokół Galerii Bem. Decyzje inspekcji budowlanej okazały się niezgodne z prawem

Wszystko przez decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, który uznał za zasadną skargę m.in. miasta na decyzję Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Białymstoku i poprzedzającą jej wydanie decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Zambrowie w przedmiocie m.in. zatwierdzenia projektu budowlanego zamiennego budynku handlowo-usługowego (inwestor dokonał kilku zmian w trakcie realizacji).

Burmistrz Kazimierz Dąbrowski wydał oświadczenie, w którym przyznaje, że "pomysł budowy Galerii Bem uważa za trafiony i zasadny", ale "realizacja tego interesującego projektu musi się odbywać zgodnie z zasadami praworządności, na podstawie i w granicach prawa, a ma poważne zastrzeżenia do wydanych pozwoleń na budowę przedmiotowej Galerii przez Starostwo Powiatowe w Zambrowie".

Nie dziwi rozgoryczenie przedsiębiorcy Jana Polakowskiego, który początkowo planował otwarcie galerii jeszcze w grudniu 2012 r. Uważa, że władze miasta działają na jego szkodę i zastanawia się, "czy radni miasta będą na tyle odpowiedzialni, żeby zmienić w tym zakresie plan zagospodarowania przestrzennego miasta i zamknąć temat ostatecznie".
Jak zauważa przedsiębiorca, obiekt został wybudowany i odebrany na podstawie decyzji PINB i WINB i to te organy ponoszą odpowiedzialność odszkodowawczą.

- "Tylko że mi nie zależy na procesach odszkodowawczych, a na uruchomieniu obiektu" - pisze Jan Polakowski w przesłanym do redakcji oświadczeniu.
Ostatnio radny Rady Powiatu Zambrowskiego Eugeniusz Kaczyński złożył wniosek, w którym prosi Zarząd Powiatu o przygotowanie projektu uchwały dotyczącego zabezpieczenia środków finansowych na odszkodowanie dla inwestora, które może wynieść nawet kilkadziesiąt mln zł.

Starosta Stanisław Krajewski podkreśla to co, przedsiębiorca - odpowiedzialność za nieprawidłowe decyzje spoczywa na Skarbie Państwa, a nie starostwie.
- Jesteśmy obecnie "poza obrotem" całej sprawy. Na tę chwilę nic nie wskazuje na to, by to, o czym pisze pan radny stało się rzeczywistością - mówi.