Przedwczoraj w Łomży odbyły się konsultacje społeczne w sprawie "Planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla województwa podlaskiego". Dyskusję w łomżyńskim ratuszu zdominowała sprawa Via Baltiki i kolejowych "potrzeb" Łomży.
Konsultacje to nie koncert życzeń
Z dokumentu dowiadujemy się, że nawet w planach do roku 2025 nie ma pasażerskich połączeń kolejowych do Łomży. Rozwój układu transportowego w tzw. scenariuszu realistycznym nie przewiduje też budowy obwodnicy Łomży do 2025 r.
Jakie uwagi mieszkańcy i władze mogą mieć do tego "Planu...", skoro nie uwzględnia on najpilniejszych postulatów, sygnalizowanych przez samorząd od lat?
- To nie jest plan zrównoważonego rozwoju, to degradacja - uważa poseł Lech Kołakowski, który uznał, że nie ma sensu zgłaszać uwag do "Planu...", który nawet nie zawiera potrzeb gospodarczych Ziemi Łomżyńskiej.
Z kolei starosta łomżyński Lech Szabłowski zarzucił autorom opracowania, że opierają się na danych demograficznych, przewidując zapotrzebowanie na transport publiczny (wg szacunków ilość podróży - ze względu na starzejące się społeczeństwo - zmaleje w województwie o 16 proc., a w samej Łomży o 22 proc. do 2025 r.).
- A dlaczego spadek liczby ludności, szczególnie na wsiach, następuje? Może dlatego, że jest coraz gorsza infrastruktura - przekonywał starosta. - Mamy istniejące połączenie kolejowe, dlaczego pominięto je w "Planie..."? - pytał.
- To spotkanie to nie koncert życzeń. Nie mówimy o obwodnicy Łomży, czy Rail Baltice - uspokajał Walenty Korycki, wicemarszałek województwa.
Można było odnieść wrażenie, że konsultacje odbywają się, bo muszą. Tymczasem...
- Tego typu dokument będzie "decydował" o pieniądzach - podkreśla Beniamin Dobosz, wiceprezydent Łomży, mając na myśli podział środków unijnych w przyszłej perspektywie finansowej. - Nie należy unikać tych tematów w takim dokumencie.
"Plan..." powinien przewidywać rozwój kolei w Łomży, a połączenie kolejowe byłych miast wojewódzkich ze stolicą obecnego województwa powinno być obligatoryjne dla zarządu województwa. Marszałek Korycki tłumaczył, że rewitalizacja trasy kolejowej z Łomży do Śniadowa jest ujęta w Programie Rozwoju Polski Wschodniej.
Mimo wszystko dziwi fakt, że w kwestii pasażerskich połączeń kolejowych Łomża została kompletnie pominięta w konsultowanym dokumencie. Dość powiedzieć, że kilku radnych opuściło spotkanie, nie widząc - podobnie jak poseł - sensu w zgłaszaniu uwag do "Planu...".
Ile jeszcze można czekać?
Na powrót kolei, podobnie jak na budowę Via Baltiki i obwodnicy Łomży mieszkańcy czekają od niemal 20 lat. Losy inwestycji transportowych, które zostaną zrealizowane w najbliższych latach, zaczynają się właśnie rozstrzygać. Niestety, kolejowa Rail Baltica pójdzie przez Białystok, omijając szerokim łukiem Łomżę.
A Via Baltica? Jeśli trasa S61 nie zostanie w najbliższych paru miesiącach wpisana na którąś z list inwestycyjnych, potem będzie już za późno.
Nie ma już raczej wątpliwości, że do 2020 r. powstanie odcinek z Warszawy do Ostrowi Mazowieckiej. Bo to fragment innej trasy - Warszawa-Białystok.
Na liście podstawowej ogólnounijnego programu "Łącząc Europę" są także dwie inne inwestycje. Tyle, że z drugiego końca S61 - obwodnica Suwałk oraz Suwałki-Budzisko. Szacuje się, że budowa trasy od Ostrowi do obwodnicy Suwałk wyniesie 5,8 mld zł. Skąd to wziąć?
Najbardziej właściwe źródło, to program "Łącząc Europę". Via Baltica idealnie się w to wpisuje. Na liście podstawowej są tam jednak tylko suwalska obwodnica i trasa z Suwałk do Budziska. Jak mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy ministerstwa transportu, sfinansowanie inwestycji z tego programu wciąż jest możliwe.
- Będziemy o to zabiegali - zapewnia.
Jeśli się nie uda, środki znajdą się być może w Funduszu Spójności. Minister Sławomir Nowak deklarował też w Sejmie wiosną, że do 2020 r. cała Via Baltica powstanie. Wsparcie dla budowy deklaruje także wojewoda podlaski. 100-procentowych gwarancji nikt jednak nie da.
- Z tą trasą związane są dwie niekorzystne okoliczności - kwituje anonimowo polityk PO. - Po pierwsze - jest wytyczona przez dwa województwa, więc jedni oglądają się na drugich i brakuje wyraźnego lidera. Po drugie - nie przebiega przez stolicę woj. podlaskiego. Posłowie z Białegostoku nie palą się więc do wspierania tej inwestycji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?