Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znanej lekarce grozi więzienie

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Łapówki miała przyjąć 15 razy. Wcześniej zasłynęła m.in. z uratowania życia młodej kobiety chorej na świńską grypę.

Łapówki miała przyjąć 15 razy. Były to kwoty od 250 do 500 złotych. Dzięki temu pacjenci mogli liczyć na lepsze traktowanie. Według śledczych, pieniądze wręczały osoby, które znajdowały się w trudnej sytuacji finansowej.

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała wczoraj do sądu akt oskarżenia przeciwko Justynie M.-G., jednej z najbardziej znanych suwalskich lekarek, byłej ordynator nefrologii w miejscowym szpitalu wojewódzkim. Oskarżona nie przyznaje się do winy.

Uratowała młodą kobietę
Justyna M.-G., to dla suwalskiej służby zdrowia osoba bardzo zasłużona. Dzięki jej staraniom w mieście powstał oddział nefrologii z dużą stacją dializ.

W 2009 r. została zastępcą dyrektora suwalskiej placówki do spraw medycznych. Zasłynęła m.in. z uratowania życia młodej kobiety chorej na świńską grypę. Dzięki pomysłowi i determinacji lekarki do Suwałk sprowadzono specjalistyczne urządzenie. 23-letnia wówczas pacjentka dzisiaj ma się już bardzo dobrze.

Pani doktor udzielała się także w życiu społecznym. Startowała w wyborach. Dwa lata temu ubiegała się o mandat suwalskiej radnej z listy PiS. Uzyskała niezły wynik, bo 238 głosów, ale w skład rady nie weszła.

Funkcję zastępcy dyrektora przestała pełnić wiosną ubiegłego roku. Niedługo później robotnicy remontujący gabinet pani ordynator znaleźli podsłuch. Do jego zainstalowania nie chciały przyznać się żadne służby. Dużo później wyszło na jaw, że podsłuch umieściła tam policja w związku z podejrzeniem, że lekarka bierze łapówki.

10 łapówek od jednej osoby
Zbyt wielu szczegółów prokuratura nie ujawnia, ale nam udało się dowiedzieć, że doniesienie na lekarkę złożyła członkini rodziny jednej z pacjentek. To najprawdopodobniej ta osoba miała wręczyć łapówki Justynie M.-G. aż dziesięciokrotnie. Miało to się dziać w latach 1997 - 2005.
Pozostałe przypadki dotyczą zaś okresu od lutego do kwietnia 2011 r. Choć parę miesięcy temu prokuratura zamieściła w mediach bezprecedensowy apel do tych wszystkich, którzy również dawali lekarce pieniądze, nikt więcej się nie zgłosił.

Niczego nie przyjmowałam
W czasie przesłuchania Justyna M.-G. odmówiła składania wyjaśnień. Nie odpowiedziała również na pytanie, czy przyznaje się do winy, czy nie.
Nam jednak mówiła, że żadnych łapówek nie przyjmowała. Twierdziła, iż nie była nawet lekarzem prowadzącym pacjentki, której rodzina najbardziej ją obciąża. Krytykowała również prokuraturę za sposób prowadzenia śledztwa, w tym za poszukiwanie za pomocą mediów tych, którzy mieli jej cokolwiek wręczać.

Akt oskarżenia trafi do Sądu Rejonowego w Suwałkach. Justynie M.-G. grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Prokuratura umorzyła jednocześnie postępowanie dotyczące osób, które miały wręczać łapówki, co, jak wiadomo, również jest karalne. Śledczy uznali, że osoby te chciały ratować zdrowie własne lub swoich bliskich.

Stanęli w obronie

Justyna M.-G. ordynatorem w suwalskim szpitalu już nie jest. Została zwolniona ze względu na konflikt z oddziałowym personelem. Jak twierdzi dyrektor placówki, pracownicy odmówili współpracy ze swoją szefową i nie chcieli słyszeć o żadnym kompromisie. W tej sprawie Justyna M.-G. złożyła jednak pozew do sądu pracy. Rozprawa niedawno się rozpoczęła. Lekarka twierdzi, że w stosunku do swoich podwładnych była bardzo wymagająca i stąd brały się negatywne opinie na jej temat. Niedawno grupa blisko 300 suwalczan wystosowała do dyrektora szpitala petycję w obronie byłej ordynator. Autorzy petycji twierdzą, że na jej nieobecności ucierpią pacjenci. Dyrektor twierdzi jednak, iż Justyny M.-G. do pracy nie przywróci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna