Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS nie ma litości dla symulantów

Piotr Walczak [email protected]
Region. Urzędnicy ZUS sprawdzali dziennie 10 osób, które przebywały na zwolnieniach lekarskich. Niektórzy chorzy zamiast leżeć w łóżku, malowali dach lub rozładowywali towar w swojej hurtowni.

Dla tych ZUS nie miał litości. Musieli oddać mu średnio po ok. 2 tys. zł. Dzięki temu białostocki oddział zakładu zaoszczędził w ub. roku ponad 127 tys. zł.

Kontrole były i będą

- Nasilone kontrole wykorzystywania zwolnień lekarskich w ubiegłym roku przyniosły efekty - przyznaje Anna Krysiewicz, rzeczniczka prasowa ZUS w Białymstoku. - Z tego, co wiem, więcej osób niż zwykle zostało pozbawionych prawa do zasiłku, a tym samym ZUS więcej zaoszczędził. Nie zamierzamy zmniejszyć tempa i liczby przeprowadzanych kontroli, cyfry mówią same za siebie, warto je kontynuować.

Za pierwsze 33 dni choroby w ciągu roku (w przypadku osób po 50. r.ż. za 14 dni) przysługuje wynagrodzenie za pracę. Potem - prawo do zasiłku z ubezpieczenia chorobowego. W przypadku dużych firm, wypłaca go pracodawca, który może sprawdzać, co robi chory pracownik. W firmach do 20 osób zasiłek chorobowy wypłaca ZUS i on zajmuje się kontrolą. Ale uwaga - chorująca osoba powinna powiadomić swojego pracodawcę o miejscu, gdzie będzie przebywała.
Motozbyt: My ufamy pracownikom

Duże firmy, choć nie wszystkie, też sprawdzają pracowników na zwolnieniach. - Korzystamy z tej możliwości od zawsze - przekonuje Henryk Wnorowski, prezes Polmosu Białystok. - A zatrudniamy około 350 osób.

Polmos kontroluje rocznie 3-4 pracowników, których zwolnienia wydają się podejrzane. Tyle że trudno udowodnić komuś symulację choroby. Chory nieobecność w domu może wytłumaczy np. wyjściem do apteki. Jeżeli jednak zgodnie z zaleceniami lekarza powinien leżeć, wtedy nieobecność usprawiedliwić jest trudniej. W przypadku Polmosu nie było jednak takich sytuacji.

- My swoich pracowników nie kontrolujemy w ogóle - twierdzi Zbigniew Kowalski, zastępca dyrektora białostockiego Motozbytu. - Ufamy im i nie mamy z nimi problemów.

Sporadyczne przypadki udawania zauważa szef Rycaru, zatrudniającego 20 osób. - Jeżeli podejrzewamy, że ktoś ma niesłusznie wystawione zwolnienie, to zgłaszamy taką sprawę do ZUS-u, aby się tym zajął - mówi prezes Paweł Kukiełka.

Niektórzy stracili prawo do zasiłku

ZUS weryfikuje też zasadność orzeczeń o czasowej niezdolności do pracy. Robi to na podstawie dokumentacji lekarskiej i badania pacjenta. W 2009 r. było 7188 takich spraw. Większość zwolnień okazała się zasadna: w 235 przypadkach skrócono czas zwolnienia, a w 353 wydano decyzje o pozbawieniu prawa do dalszej wypłaty zasiłku chorobowego. ZUS zaoszczędził tu 77.692,48 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna