- Zasłonił nam cały widok, ale przede wszystkim odciął dostęp słońca - narzekają. - Tu się teraz nie da żyć.
Augustajtysowie uważają, że prawo zostało w tym przypadku złamane parokrotnie. Niedawno potwierdził to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, uchylając decyzje Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego wydane w tej sprawie.
Wyrok, choć nieprawomocny, nie wstrzymał budowy wielkiego salonu meblowego, a wręcz przeciwnie - prace zaczęły posuwać się szybciej. Zdaniem mieszkającej w niewielkim domku rodziny, to stosowanie metody faktów dokonanych. Im więcej wybudowane, tym potem trudniej to rozebrać.
- W tej sprawie suwalscy urzędnicy robią wszystko co możliwe, aby utrudnić nam życie - narzekają. - Natomiast są wyjątkowo przychylni dla właścicieli salonu. A prawo powinno być przecież równe dla wszystkich.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
