Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aby tylko maskotka z g... się nie kojarzyła

Tomasz Kubaszewski
Archiwum
Teraz każde polskie miasto, ba - każda wieś musi mieć oficjalną maskotkę. Specjaliści od wyciągania publicznych pieniędzy jeżdżą od jednego miejsca do drugiego i wmawiają tym lokalnym władzom, że bez maskotki po prostu się nie da. Ocieplanie wizerunku, zachęta dla turystów itp.

W ramach ocieplania wizerunku wiejska gmina Giżycko postanowiła wybrać na maskotkę kormorana. To te same żarłoczne ptaki, które z jezior, także suwalskich, wyławiają mnóstwo ryb, a odchody mają tak toksyczne, iż nic się przed nimi nie wybroni. Wystarczy spojrzeć na ich lęgowiska. Wyschnięte drzewa, zero roślinności. Wygląda to tak, jakby bombę atomową ktoś tu zrzucił. Nawet w parku narodowym wydaje się zgodę na odstrzał kormoranów. Bo inaczej nie można sobie z nimi poradzić. Tak, to fajna maskotka. Kojarzy się z toksycznymi odchodami.

Suwałki wybrały sobie białego niedźwiedzia, potwierdzając tym samym stereotyp, że te zwierzęta po mieście jednak grasują. Ale nie z tego powodu suwalski misio jest przedmiotem drwin. Ktoś postanowił uśmiech na jego mordce umieścić z boku, czyli krzywo. I teraz ludzie się śmieją, że w Suwałkach wszystko jest na krzywy ryj. Najbardziej z maskotek podoba mi się ta z nadmorskiego Wejherowa. To Wesoła Kura. Nie do końca wiadomo, co symbolizuje. Poza tym, przypomina koguta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna