Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulicy Zielonogórskiej i Wrocławskiej w Białymstoku. Był poniedziałek 19 października, około godziny 20.30. 9-latek przechodził ze swoim ojcem przez pasy. Mieli zielone światło. Nagle uderzył w nich samochód. Chłopiec i mężczyzna zostali odwiezieni do szpitala. Ich stan jest poważny. Jak ustaliliśmy mają m.in. połamane kości twarzoczaszki, obrzęk mózgu, złamania miednicy i uda, stłuczenia płuc.
Pirat drogowy uciekł nie udzielając im pomocy. Policja rozpoczęła poszukiwania.
Wiadomo było jedynie, że sprawca poruszał się ciemnym samochodem typu hatchback. Kryminalni zabezpieczali dowody, w tym zapisy monitoringów z trasy poruszania się sprawcy wypadku. Poza czynnościami operacyjnymi, skierowano też komunikat do mediów o poszukiwaniu sprawcy zdarzenia. W odpowiedzi na apel o pomoc odpowiedział świadek, który wskazał, gdzie stoi pojazd. We wtorek policjanci udali się na jedno z białostockich osiedli.
- Pierwszą osobę, która mogła mieć związek z poniedziałkową sprawą, funkcjonariusze zatrzymali w momencie, jak podchodziła do wytypowanego samochodu. Był to 21 latek. Chwilę później, w miejscu zamieszkania mężczyzny, policjanci zatrzymali dwie kolejne osoby: matkę 21 latka oraz jej konkubenta - podaje podinsp. Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
Zarówno 48-latka, jak i 43 latek byli w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, kobieta ponad pół. W ich mieszkaniu, mundurowi zabezpieczyli marihuanę.
Cała trójka została zatrzymana. Jak wynika z naszych informacji - 21-latek został zwolniony, ale wcześniej usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Jego matka i konkubent kobiety usłyszeli zarzuty związane z wypadkiem.
Główny podejrzany to 43-letni mieszkaniec Białegostoku.
- Mężczyzna usłyszał zarzut, iż w dniu 19 października 2020 roku przy ulicy Zielonogórskiej umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że znajdując się w stanie nietrzeźwości na poziomie powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, kierując samochodem osobowym, nie zachował należytej ostrożności zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną i niewłaściwie obserwował przedpole przed pojazdem, w wyniku czego potrącił przechodzących prawidłowo przy wyświetlonym zielonym świetle dwie osoby (te doznały obrażeń ciała w postaci choroby realnie zagrażającej życiu), po czym zbiegł z miejsca zdarzenia i nie udzielił pomocy pokrzywdzonym w wypadku drogowym znajdującym się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje Wojciech Zalesko, Prokurator Rejonowy Białystok-Południe.
Drugi zarzut to kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Skąd przypuszczenie, że w chwili zdarzenia 43-latk był pijany, skoro został zatrzymany 20 godzin po zdarzeniu? Prokurator szczegółów nie ujawnia szczegółów. Wyjaśnia jedynie, że tak wynika z zebranego materiału dowodowego. Z relacji zatrzymanych ujawnionych przez policję wynika, że para remontowała mieszkanie 43- latka. Podczas remontu pili alkohol. Następnie obydwoje wsiedli do czarnego fiata stilo, którym wracali do domu 48-latki. To właśnie wtedy, kierujący samochodem 43-latek, potrącił chłopca oraz jego tatę na przejściu i nie udzielając pomocy, uciekł.
- Na chwilę obecną pozwolił nam na ustalenie, że był to stan nietrzeźwości, czyli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi. W toku dalszego postępowania będziemy kładli nacisk na możliwie dokładne określenie tego stężenia. Z całą pewnością będziemy zasięgali opinii Zakładu Medycyny Sądowej. Tak zwane badania retrospektywne, na podstawie całokształtu materiału dowodowego, pozwalają określić, jaka była zawartość alkoholu w chwili zdarzenia - dodaje prokurator.
Zobacz także: Stok. Śmiertelne potrącenie na DK 8. 30-letni kierowca bmw potrącił kobietę na jezdni. W wyniuku obrażeń zmarła
Mężczyźnie grozi kara do 12 lat więzienia.
Druga osoba podejrzana to 48-letnia pasażerka fiata, konkubina kierowcy, która odpowie za nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku. Grozi jej do 3 lat więzienia.
Z uwagi na obawę matactwa, a także ucieczki lub ukrywania się (podejrzany w przeszłości przebywał dłuższy czas za granicą), prokurator złożył do sądu wniosek o zastosowanie wobec pary aresztu tymczasowego na okres 3 miesięcy. Sąd go uwzględnił.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?