Łatwej, lekkiej i przyjemnej. No, może akurat dla bohatera tych wesołych strofek nie będzie przyjemna, ale nie mnie to oceniać. Ów muzyczny hit miał już ujrzeć światło dzienne, ale utalentowany tekściarz i polityk w jednym, niespodziewanie się zawahał.
Nie wiadomo, czy nagle wena go opuściła, czy doszedł do wniosku, że ów stworzony przez niego twór jeszcze wymaga korekty, zanim usłyszą go miliony. Tego możemy się tylko domyślać. Ale czekając na tę wielką premierę (która, ponoć już niedługo) nagle dotarły do nas niepokojące sygnały o tym, że utwór nie może doczekać się premiery z jednego małego, aczkolwiek kluczowego powodu.
Otóż, brakuje wokalisty, który w radosną twórczość polityka-tekściarza tchnie życie. I bynajmniej problemem nie jest kolokwialnie mówiąc, kapucha. Bo, jak wiadomo, na brak tych, politycy, a już szczególnie tekściarze nie narzekają. Otóż ambaras jest gdzie indziej. Ponoć słowa piosenki opisującej polityka, którego tekściarz wziął w obroty, są tak niecenzuralne i obraźliwe, że porządnym wokalistom nawet kapucha oferowana za ten przebój zaczęła śmierdzieć. Ot, los tekściarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?