Chcemy załatać dziurę w prawie!

Jeśli sprawa zmiany przepisów trafi pod obrady Sejmu, uda się pomóc wszystkim matkom w kraju!

- Chcę się tym zająć. Jestem dziś na 80 proc. przekonany, że wystąpię z inicjatywą ustawodawczą w tym zakresie - mówi Józef Klim, poseł PO. - Będę starał się też przekonać kolegów z klubu PO, by ta mała nowelizacja kodeksu pracy była inicjatywą klubową, pod szyldem Platformy.

Kontrowersyjny scenariusz wykorzystał "Cezar Service", spółka-córka drukarni "Cezar" z Białegostoku. W czerwcu zwolnił on wszystkich swoich pracowników, ponieważ firma została zlikwidowana. Jak się jednak okazało, w momencie likwidacji w spółce były zatrudnione tylko kobiety w ciąży, na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Inne osoby dużo wcześniej przeniesiono do głównej spółki, czyli do "Cezara". Tym sposobem pracodawca pozbył się jedynie niewygodnych pracowników. Co prawda, po nagłośnieniu przez nas sprawy kobiety znów zostały zatrudnione, ta sytuacja pokazała jednak, że pracodawcy mogą w prosty sposób, i to zgodnie z prawem, pozbywać się osób niewygodnych!

Zaalarmowaliśmy o tym posłów. W sprawę zaangażował się właśnie Józef Klim z PO. Otrzymał już opinię Państwowej Inspekcji Pracy, z której jasno wynika, że przepisy trzeba zmienić.

- Przygotowałem interpelację do ministerstwa pracy, wystąpiłem też do Biura Analiz Sejmowych z prośbą o opinię. Jeśli wszystko się potwierdzi, myślę, że wystąpię z inicjatywą, by znowelizować kodeks pracy. Przepisy muszą jasno mówić o tym, że nie wolno zwolnić pracowników chronionych, jeśli pracodawca ma możliwość zatrudnienia ich w innej firmie.

Robert Tyszkiewicz, przewodniczący podlaskiego PO, zapewnia, że jeżeli opinie prawników potwierdzą istnienie luki prawnej, będzie popierał projekt zmian:
- Jeśli jest jakaś dziura w prawie, trzeba ją załatać - podkreśla.