Nie ma czym oddychać - żalą się suwalczanie korzystający z miejskiej komunikacji. I nie chodzi bynajmniej o to, co dzieje w autobusach, lecz na przystankach.
- Palacze nie szanują niepalących - opowiadają ludzie. - Kopcą te papierochy na przystanku, nawet jak jest tam tłum. Jakby nie można było odejść parę kroków dalej.
Wiele miast wprowadziło już zakazy palenia na przystankach autobusowych. Czy w Suwałkach powinno być podobnie?
Nie było propozycji
- Nie powinniśmy popadać w przesadny fanatyzm - uważa radny Stanisław Kulikowski, który niedawno palenie rzucił. - Myślę, że w pomieszczeniach zamkniętych dym tytoniowy może drażnić, ale na przystankach nie powinien specjalnie przeszkadzać.
Innego zdania jest przewodniczący rady Włodzimierz Marczewski. - Jako osoba niepaląca jestem za wprowadzeniem takiego zakazu - mówi.
Podobną opinię wygłasza lider opozycji - Andrzej Matusiewicz.
Dlaczego więc radni takiej uchwały do tej pory nie podjęli? - Dotychczas taka propozycja się po prostu nie pojawiła - wyjaśnia przewodniczący Marczewski.
Czy w najbliższym czasie się pojawi, nie wiadomo.
Wystarczy 700 podpisów
Ale ludzie mogą wziąć sprawę w swoje ręce. Wystarczy sporządzić projekt odpowiedniej uchwały i zebrać pod nim minimum 700 podpisów. Wtedy rada miasta będzie musiała się tym zająć.
Suwalczanka Zofia Lulewicz uważa, że to dobry pomysł.
- Często jeżdżę autobusami i nie ukrywam, że przeszkadzają mi osoby palące na przystanku - mówi. - Mam w dodatku astmę, więc cierpię jeszcze bardziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?