Śniadowo protestuje
Śniadowo protestuje
Jak dowiedzieliśmy się wczoraj, każdy z trzech zaproponowanych wariantów obwodnicy Łomży będzie oprotestowany przez mieszkańców Śniadowa. Jak poinformował nas wójt Cezary Polkowski, mieszkańcy przygotowują w tej sprawie pisemny protest do GDDKiA. W dodatku zamierzają zaproponować własny, tzw. społeczny wariant przebiegu trasy: krótszy i biegnący na obrzeżach gminy.
Momentami bardzo napięta atmosfera panowała podczas wczorajszych konsultacji z mieszkańcami gmin Łomża i Zambrów. Spotkanie poprowadził projektant przyszłej obwodnicy Łomży. I choć twierdzi, że każdy z wariantów ma wciąż równe szanse na realizację, to każdy przyniesie mniejsze lub większe protesty.
Spotkanie nie przyniosło konkretnych ustaleń, żadne z wariantów nie jest optymalny. Ten tzw. bliskozachodni wydaje się najbardziej konfliktowy społecznie. Choćby planowany węzeł "Łomża" zapewne będzie oprotestowany przez działkowców. Łomżyniacy uznają też, że biegnie zbyt blisko miasta i zahamuje jego rozwój. Co ważniejsze jednak, obwodnica po stronie zachodniej nie odpowiada największemu z miejscowych pracodawców.
- Wariant pierwszy i drugi jest dla nas nie do przyjęcia i praktycznie wyklucza nas jako zakład - mówiła Beata Rybicka, przedstawicielka Pepees S.A. - Trasa ekspresowa uniemożliwi nam odprowadzanie ścieków w trakcie kampanii ziemniaczanej.
- Jeśli trafia nam się taki obiekt, to mamy go w obowiązku przebudować - tłumaczył Damian Tomków, projektant drogi. - Ale spółka nie odpowiada na nasze pisma z prośbą o dokładniejsze dane dotyczące oczyszczalni.
Protestują także rolnicy, jak choćby z miejscowości Sierzputy Stare, która leży na trasie wariantu nr 1.
- Mi to praktycznie wszystkie łąki przecina, a mam ich trzy i pół hektara - mówił głośno jeden z gospodarzy.
- W takim wypadku jako hodowca będę skończony!
Na tym nie koniec, bo choćby w wariancie 3. ekspresówka pobiegnie w pobliżu podłom-żyńskich miejscowości uchodzących za tzw. sypialnie.
- Nie po to się rok temu z mężem pobudowaliśmy poza miastem, by mieć teraz czterdzieści metrów od domu hałas z ekspresówki, gdy na podwórku bawi się małe dziecko - mówiła wzburzona Marta Bieniek z Giełczyna. - A i inni chcą tam się jeszcze budować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?