Musimy bronić tych drzew, bo to one tworzą nasz wyjątkowy klimat i krajobraz. To dla takich widoków przyjeżdżają do nas turyści - przekonuje Andrzej Leśniak, mieszkaniec gminy Banie Mazurskie.
Pan Andrzej postanowił bronić przydrożnych alei, gdy dowiedział się, że urzędnicy zaplanowali remont fragmentu gruntowej trasy między dwoma wsiami. Ale oprócz wymiany i utwardzenia nawierzchni, chcieli też wyciąć dorodne lipy, klony i jesiony.
Droga nieprzejezdna
Planowany do remontu odcinek drogi Wróbel-Sapałówka ma długość 1,6 kilometra.
Jak tłumaczą gminni urzędnicy, o jego naprawę apelowali okoliczni mieszkańcy. - Jest w złym stanie technicznym. Nawierzchnia gruntowa drogi i brak odwodnienia powoduje, że w okresie wiosennym jest ona miejscami nieprzejezdna - czytamy w dokumentach.
Według planów z poboczy przy malowniczej polnej drodze miało zniknąć 17 drzew.
- Nie wiem, czy wycinka w tym miejscu jest potrzebna. Jeździ tamtędy jedynie kilka pojazdów dziennie, a rosnące drzewa moim zdaniem nie stwarzają żadnego niebezpieczeństwa - nie ograniczają widoczności ani nie rosną przy samej drodze - dodaje Andrzej Leśniak.
Przetarg na remont tej drogi został już rozstrzygnięty. Prace rozpoczną się za kilka dni i potrwają do końca sierpnia. - Nie zostanie tam wycięte żadne drzewo - zapewnia Czesław Połubiejko z Urzędu Gminy w Baniach Mazurskich. - Nie będzie to duża przebudowa drogi, lecz jedynie wyrównanie jej nawierzchni. Miejscami może zostaną wycięte przydrożne krzaki.
Drzewa znikają z mazurskich gmin
Jednak nie wszystkim mieszkańcom wystarczają zapewnienia urzędników.
- W ubiegłym roku na wiosnę gmina prowadziła podobną inwestycję na drodze Wróbel-Ziemiany. Tam bezmyślnie ogołocono z drzew podobną, kilkusetmetrową aleję, a jakość drogi znacznie się nie poprawiła - mówią mieszkańcy.
Co roku w każdej z mazurskich gmin wycinanych jest kilkadziesiąt drzew. Na każde takie działanie musi wydać zgodę gmina albo powiat. Od 20 lipca taką decyzję, w ciągu 30 dni, musi zaopiniować także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
W 2009 r. urzędnicy gołdapskiego starostwa wydali 53 pozytywne decyzje.
- A jedna była odmowna. Dotyczą głównie starych, suchych albo chorych drzew, które rosną blisko drogi i mogą zagrażać kierowcom - mówi Jolanta Pietkiewicz z wydziału budownictwa i ochrony środowiska w gołdapskim starostwie powiatowym.
W ubiegłym roku w powiecie ełckim wydano 31 decyzji zezwalających na wycinkę. Najwięcej drzew z naszego krajobrazu zniknęło w gminie Kalinowo - 119, a w gminie miejskiej Ełk - 71.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?