Firma zbada czy uczniowie biorą prochy

Jeszcze w tym roku w suwalskich szkołach mają odbyć się anonimowe badania, które wskażą, czy uczniowie zażywają środki odurzające. Z tych, przeprowadzonych trzy lata temu wynikało, że tak. Najwięcej osób przyznało się wówczas do zażywania marihuany.

Kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, z którego wynika, że w szkołach nie ma programów profilaktycznych, które miałyby skutecznie zniechęcić młodzież do zażywania narkotyków. Wnioski takie nasunęły się po kontroli placówek w Warszawie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest w Suwałkach. Okazuje się, że ostatnie, anonimowe badania, które miały określić skalę zjawiska przeprowadzono w 2010 roku. Z raportu wynikało, ze 4 proc. gimnazjalistów i 3 proc. uczniów szkół podstawowych zażywa środki odurzające, a 15 procent ankietowanych wahało się, czy eksperymentować z narkotykami, czy nie.

Większość odurzała się na podwórku, co piąty na dyskotece, a co piętnasty - na szkolnej wycieczce. Mało tego, co dziesiąty ankietowany uznał, że narkotyki można kupić na terenie szkoły.
Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza mówi, że miasto nie zlekceważyło problemu. - Realizujemy kilka programów profilaktycznych - informuje. - Np. FreD skierowany jest do rodziców dzieci w wieku 14-21 lat, którzy nie są uzależnieni, ale zostali przyłapani na zażywaniu środków odurzających. Mogą oni zgłosić się po pomoc do poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Poza tym, w szkołach prowadzone są różnego rodzaju zajęcia: teatralne, przeglądy filmowe, sportowe, z socjoterapii, czy psychoedukacyjne.

Filipowicz zapowiada, że jeszcze w tym roku miasto chce wyłonić w drodze przetargu firmę, która poprzez anonimowe badania we wszystkich suwalskich szkołach określi, czy i w jakim stopniu młodzież odurza się.