Na dodatek, spór rozstrzyga funkcjonariusz, który jest rzekomo spokrewniony z osobą przeciwko której toczy się postępowanie - dodaje Stanisław Złotorzyński. - To jest niedopuszczalne, ponieważ może być stronniczy.
Skargę w tej sprawie wystosował do szefa Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Ten poprosił o wyjaśnienie sprawy suwalskich mundurowych.
Raz kompetentni, raz - nie
Spór toczy się od kilku lat. Stanisław Złotorzyński zarzuca swojemu sąsiadowi, że ten nielegalnie wybudował trzy stawy, w których hoduje ryby. O tym fakcie nasz Czytelnik zawiadomił w 2007 roku suwalską policję. Wówczas sprawą zajęli się filipowscy funkcjonariusze, którzy uznali, że nie są wystarczająco kompetentni, aby wypowiadać się w tej sprawie. I postępowanie zostało umorzone.
Sprawa trafiła do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Ten w grudniu ubiegłego roku stwierdził, że Stanisław M. nie ma pozwolenia wodno-prawnego na budowę zbiorników. Prezes zarządu zwrócił się więc do suwalskiej policji, by ta przeprowadziła postępowanie w tej sprawie. I tak się stało.
- Tyle, że prowadzą je filipowscy policjanci - precyzuje Stanisław Złotorzyński. - Ci sami, którzy pięć lat temu byli niekompetentni.
Zdaniem rolnika, to oczywiste, że sprawa zostanie umorzona.
- Jeśli wówczas nie posiadali wiedzy merytorycznej i nie wiedzieli, czy to jest staw, czy nie, to teraz też nie będą wiedzieli - obawia się rolnik. - Tym bardziej, że w komisariacie pracują te same osoby, co pięć lat temu.
Złotorzyński ma też wątpliwości, czy sprawa zostanie rzetelnie rozpatrzona.
- We wsi już krążą pogłoski, że właściciel stawów nie poniesie żadnej konsekwencji - mówi. - Podobno funkcjonariusz jest spokrewniony z moim sąsiadem.
Stanisław M. nie dziwi się takim opiniom.
- Nie poniosę kary, ponieważ stawy zbudowane są legalnie - zapewnia. - RZGW w Warszawie został wprowadzony przez suwalskich urzędników w błąd i stąd to wystąpienie. Z tego co się orientuję, to kierownictwo instytucji zamierza wycofać swój wniosek.
Decyzja w ciągu miesiąca
Kilka dni temu Stanisław Złotorzyński złożył skargę w tej sprawie do KWP w Białymstoku. Sugeruje, by sprawę przekazać do rozpoznania policjantom z innego komisariatu.
- Sprawdzamy, czy skarga jest zasadna - informuje Anna Wałecka-Chamiuk z KMP w Suwałkach. - Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca wszystko wyjaśnimy i będziemy mogli podjąć merytoryczną decyzję.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?