Tym razem na szczęście dopisała pogoda. A i kramów było sporo. Wielu sprzedawców przyjechało do Łomży aż spod Warszawy. Kolejki ustawiały się zwłaszcza po swojskie wędliny. Na wielu stoiskach można było spróbować sprzedawanych potraw.
Powodzeniem cieszył się kram Miejskiej Biblioteki Publicznej z książkami za złotówkę. Były też stoiska, gdzie mieszkańcy Łomży wyprzedawali dziecięce ubranka, książki, zabawki. Taki pchli targ ma na stałe wpisać się w przebieg Jarmarku Rozmaitości.
- Można pozbyć się zbędnych rzeczy i trochę przy okazji zarobić - mówi Krzysztof Staniórski, który zorganizował właśnie taką "wyprzedaż garażową". - Myślę, że w okresie wakacyjnym jarmark mógłby się odbywać nawet co tydzień - dodaje.
Za stoiska na pchlim targu nie trzeba płacić, nie trzeba też specjalnych pozwoleń.
Na razie Jarmark będzie odbywał się mniej więcej co miesiąc. Po dwóch udanych edycjach, kolejna planowana jest 7 września (będzie można kupić np. domowe przetwory). Będzie też jarmark przed Bożym Narodzeniem - to będzie z kolei świetna okazja do kupienia oryginalnego prezentu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?