Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łomża. Fabet. 100 osób poszło na bruk!

Kamil Pawelczyk [email protected]
Łomża. Fabet zatrudniał prawie 100 osób. W piątek pracownicy dowiedzieli się, że zakład w którym pracowali, został zamknięty.
Łomża. Fabet zatrudniał prawie 100 osób. W piątek pracownicy dowiedzieli się, że zakład w którym pracowali, został zamknięty. Łomża. Fabet (sxc.hu)
Spośród 98 pracowników łomżyńskiego Fabetu aż 93 zostanie zwolnionych.
Łomża Fabet
Łomża FabetŁomża. Fabet

Łomża Fabet
(fot. Łomża. Fabet)

Wieść o tym, że zakład właśnie upadł, spadła na zatrudnionych w nim niczym grom z jasnego nieba - dowiedzieli się o tym w piątek. Część z nich już dostała wypowiedzenia, pozostali otrzymają je w najbliższych dniach.

Słabe wyniki finansowe

Niewielka część pracowników została jeszcze w firmie, żeby zrealizować zamówienia. Niektórzy nie wrócili jeszcze z urlopów. Tym osobom wymówienia zostaną wręczone w późniejszym terminie.

- Podstawową przyczyną zamknięcia zakładu są bardzo słabe wyniki finansowe - mówi Marcin Łaczkowski, dyrektor operacyjny polskiego oddziału francuskiej Grupy CB, do której od kilku lat należy Fabet. - Ważnym czynnikiem jest także to, że nie widzieliśmy najmniejszych szans na ich poprawę.
Fabet był jednym z czterech polskich zakładów, należących do francuskiej spółki. Jak zapewnia Łaczkowski kondycja pozostałych trzech jest bardzo dobra i nie ma mowy o ich likwidacji.

- Nie możemy utrzymywać zakładu, który generuje straty - dodaje. - Decyzja o zamknięciu Fabetu musiała zapaść i jest ostateczna.

Pracownikom, którym brakuje kilku lat do emerytury oraz kobietom, które właśnie wróciły z urlopu macierzyńskiego, Grupa CB chce zaproponować pracę w podobnym zakładzie w Toruniu. Niestety koszty przeprowadzki czy nowego mieszkania spadłyby na pracownika.

Nieścisłości w dokumentach

W piątek do Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży wpłynęło pismo, w którym Grupa CB informuje, że rozpoczyna program zwolnień grupowych.

- Zauważyliśmy jednak, że w piśmie tym są pewne nieścisłości - twierdzi Hanna Huszcza, rzecznik prasowy PUP w Łomży. - Zgodnie z ustawą można zwolnić pracownika nie wcześniej niż 30 dni od daty zawiadomienia urzędu pracy i ten warunek nie został dotrzymany.

Zgodnie z tym pismem, zwolnienia prowadzone są już od 10 marca. Wniosek zaś został dostarczony dzień później.

- O tym, że przybędzie nam prawie 100 nowych bezrobotnych, powinniśmy być poinformowani znacznie wcześniej. Dzięki temu moglibyśmy zacząć szkolenia dla tych osób, spróbować im pomóc - dodaje rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna