Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet odwołać nie umiał

EO
- Teraz gmina Czerwin ma dwóch sekretarzy gminy - uważa Zdzisława Konopka. - Ja do pracy i tak nie wrócę, ale mam satysfakcję, że udowodniłam burmistrzowi, że nawet odwołać mnie nie umiał. A zostałam odwołana, bo ujawniłam oszustwo w urzędzie.
- Teraz gmina Czerwin ma dwóch sekretarzy gminy - uważa Zdzisława Konopka. - Ja do pracy i tak nie wrócę, ale mam satysfakcję, że udowodniłam burmistrzowi, że nawet odwołać mnie nie umiał. A zostałam odwołana, bo ujawniłam oszustwo w urzędzie. E. Owczarek
- Stale nie było jej w urzędzie. Przychodziła spóźniona i wychodziła wcześniej, bo zajmowała się niepełnosprawnym dzieckiem - tak wójt Czerwina tłumaczy powód zwolnienia Zdzisławy Konopki, sekretarz Urzędu Gminy. - Zwolnił mnie, bo ujawniłam oszustwo w urzędzie - ripostuje pani sekretarz.

Od roku Zdzisława Konopka, dawna sekretarz Urzędu Gminy w Czerwinie, prowadzi wojnę z wójtem Ryszardem Gocłowskim, z którym wcześniej zgodnie współpracowała przez dziewięć lat. Wójt doprowadził do jej odwołania, ponieważ uznał, że zamiast zajmować się sprawami gminy, opiekuje się swoim autystycznym dzieckiem, a cierpi na tym urząd.
Urząd z dwoma sekretarzami
Po wygranej niedawno sprawie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, Zdzisława Konopka uważa, że obecnie Urząd Gminy w Czerwinie ma dwóch sekretarzy - ją i jej następcę. Sąd stwierdził 'niezgodność z prawem zaskarżanego aktu". Zapowiedział jednak, że uzasadnienie wyroku ogłosi w późniejszym terminie. Nie oznacza to jeszcze przywrócenia do pracy.
- Nie zależy mi zresztą na tym - mówi Konopka. - Wiem, że wójt mógł mnie odwołać nawet bez podania przyczyn. Zaskarżyłam jego decyzję ze względów formalnych. On po prostu nawet odwołać mnie nie umiał - dodaje.
Zaczęło się od upomnienia
Kłopoty Zdzisławy Konopki zaczęły się na początku trzeciej kadencji, kiedy wójt ukarał panią sekretarz upomnieniem. Konopka pisemnie wyraziła swój sprzeciw wobec decyzji wójta, między innymi zarzucając mu, że nie zna się na przepisach.
- Wójt Gocłowski próbował mnie odwoływać już od jesieni 2002 roku - mówi Konopka. - Ale radni się na to nie zgadzali. Udało mu się w lipcu 2003 roku. Mnie z kolei zajęło rok udowodnienie, że stało się to niezgodnie z prawem.
W styczniu 2003 roku Konopka doniosła do prokuratury o popełnieniu przez kadrową urzędu przestępstwa, polegającego na sfałszowaniu dokumentacji powypadkowej swojego męża. Zdaniem Zdzisławy Konopki, to właśnie ta sprawa spowodowała decyzję o jej odwołaniu.
- Zostałam odwołana po ujawnieniu sfałszowania dokumentacji powypadkowej - mówi Konopka. - Sfałszowano w niej moje podpisy. Pracownik ten nigdy nie miał żadnego wypadku w drodze do pracy. A całą dokumentację do ZUS_u przygotowała mu jego żona, kadrowa urzędu.
Prokuratura jednak sprawę umorzyła, chociaż grafolog stwierdził, że podpisy pod dokumentami zostały faktycznie sfałszowane. Jak mówi wójt, tą sprawą Konopka chciała go zaszantażować, a została odwołana, bo nie wywiązywała się ze swoich obowiązków.
- Stale nie było jej w urzędzie - mówi wójt. - Przychodziła do pracy spóźniona, a wychodziła wcześniej, bo zajmowała się niepełnosprawnym dzieckiem. Miałem już tego dosyć. Uważam, że od sekretarza należy wymagać, żeby przychodził przed pracownikami i wychodził ostatni. Wtedy zaczęła mnie szantażować, że złoży doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez kadrową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna