„Nie wiedziałem” to dla policji, sądu, czy urzędu żadne wytłumaczenie. A jeśli wydaje się nam, że tylko notoryczni przestępcy są zakuwani w kajdanki i doprowadzani na posterunki policji, to nic bardziej mylnego. Za brzydkie słowo wypowiedziane głośno na przystanku autobusowym, też można zostać „zaproszonym” na komisariat.
Jako nieco naiwne jawi się też myślenie życzeniowe, że akurat nam się uda przekonać sędziów, czy stróżów prawa. Wyjątków nie ma. A zasada mówiąca o tym, że nieznajomość prawa szkodzi, w gąszczu przepisów, w których się obracamy, nie traci nic na swojej słuszności.
A prawda jest taka, że rodzajów prawa jest tak wiele, że trudno, żeby zwykły człowiek orientował się we wszystkich przepisach. Sami prawnicy mają z tym problem, dlatego najczęściej zajmują się jedną specjalnością. My powinniśmy pamiętać, że zanim coś podpiszemy lub uwikłamy się w sądowy proces, warto zasięgnąć porady specjalisty, bo niewiedza może drogo kosztować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?