Park Przemysłowy Łomża. Radna: To będzie niewypał, który utopi to miasto

Kolejny biurowiec nie rozwinie tego miasta - grzmiała Bernadeta Krynicka, radna klubu PiS, który postulował o zaniechanie realizacji Parku Przemysłowego Łomża. - To będzie niewypał, który utopi to miasto - oceniała wysokie ryzyko inwestycji.

Jej obaw nie podzieliła Rada, która większością, choć tylko jednego głosu, przyjęła uchwałę podnoszącą kapitał spółki.

Mają i działki, i kasę

Działki o łącznej powierzchni 1,5 ha o wartości 4 mln 819 tys. zł oraz wkład pieniężny w kwocie 1 mln 943 tys. zł, zasiliły kapitał zakładowy PPŁ. Oznacza to, że spółka będzie mogła realizować podpisaną z Zarządem Województwa Podlaskiego w lutym b.r. umowę wstępną na realizację I etapu PPŁ, czyli budowę Inkubatora Przedsiębiorczości. Całkowity koszt projektu wyniesie 18 mln 915 tys. zł z VAT, a dofinansowanie to 7 mln 500 tys. zł.

Wielu łomżyńskich radnych uważa, że miasta nie stać na realizację tak kosztownej inwestycji. Dlatego podjęcie uchwały poprzedziła bardzo burzliwa, trwająca ponad trzy godziny dyskusja.
- Park ma prowadzić działalność niekomercyjną, a jednocześnie ma przynosić zysk i na siebie zarabiać - pytał radny Andrzej Grzymała. - Chyba tylko tym, co tam pracują, po 8 tys. zł pensji.
Oficjalnie wysokość pensji prezesa spółki jest tajemnicą. Już wcześniej pytała o nią w interpelacji jedna z radnych, w odpowiedzi ratusz wskazał jedynie, że prezes złożył oświadczenie majątkowe za ubiegły rok. Ale wówczas pełnił funkcję naczelnika jednego z wydziałów w Urzędzie Miasta Łomża. Andrzej Kiełczewski prezesem PPŁ jest od 1 stycznia bieżącego roku.

Hala zamiast biurowca

Ale nie tylko wysokość pensji pracowników PPŁ nurtowała rajców. Radny PO Maciej Głaz zaproponował, by projekt uchwały wrócił do prac komisji, aby rozważyć możliwość adaptacji zabytkowej Hali Targowej na potrzeby Inkubatora.
- Teraz jest kryzys, więc może należy ponownie przemyśleć budowę biurowca, kolejny budynek, to kolejne koszty - przekonywał.

- Projekt, z którego dostaniemy dotację, nie przewiduje adaptacji, tylko inwestycję - skwitował pomysł Beniamin Dobosz, wiceprezydent Łomży i przekonywał do przedsięwzięcia.
Ostatecznie wniosek radnego przepadł w głosowaniu. Więc wszystko wskazuje na to, że budząca sporo kontrowersji inwestycja, nie jest zagrożona.

- To co widzieliśmy na tej sali to był POPiS - skomentował wczorajsze głosowanie prezydent Mieczysław Czerniawski. - Tych 11 radnych, którzy podnieśli ręce "za", chce tworzyć coś nowego w mieście.

Inkubator Przedsiębiorczości ma ułatwić młodym założenie własnej działalności gospodarczej. W nowoczesnym biurowcu będzie można wynająć powierzchnię biurową w atrakcyjnej cenie, ale także otrzymać m.in. merytoryczne wsparcie w prowadzeniu własnej firmy.