MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pijany chciał wozić dzieci. 51 osób było w poważnym niebezpieczeństwie

Rafał Bieńkowski, KPB
Radziłów: Skandal! 50-letni kierowca autobusu PKS pijany wsiadł za kierownicę. Gdyby nie rutynowa kontrola grajewskiej drogówki, mężczyzna przez cały dzień woziłby dzieci z gminy Radziłów.

Kierowca, mieszkaniec gminy Radziłów (pow. grajewski), wczoraj miał rozpocząć pracę o godz. 7.25 wyjeżdżając spod Szkoły Podstawowej w Radziłowie.

- Funkcjonariusze zbadali jego trzeźwość ok. godz. 7.15 - informuje sierż. Ewa Jabłońska, oficer prasowy grajewskiej policji. - Kierujący autobusem był pijany. Badanie wykazało ponad 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna wyruszał do pracy spod swojego domu.

Gdyby nie rutynowa kontrola, to zatrudniony w łomżyńskim PKS kierowca przez cały dzień objechałby niemal całą gminę Radziłów. Według rozkładu, miał jeździć aż do godzin popołudniowych. Odwiedziłby osiem miejscowości, a woziłby przede wszystkim uczniów Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Radziłowie.

- O sprawie dowiedziałam się od naszego konserwatora - mówi Aneta Michałowska, dyrektor gimnazjum w Radziłowie. - Powiem tylko tyle, że w takiej pracy jak przewóz dzieci trzeba być odpowiedzialnym. Ten człowiek powinien ponieść poważne konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
Autobus mógł pomieścić 51 pasażerów (w tym miejsca stojące).

Grozi mu dwa lata więzienia

- O zgrozo, przecież to były szkolne kursy - komentuje zdarzenie Adam Wykowski, prezes łomżyńskiego PKS. - Nie możemy sobie pozwolić na tego typu "uchybienia". Przecież tu chodzi o przewóz osób i o ich bezpieczeństwo.
Prezes zapowiada, że mężczyzna straci pracę.

- Dziwię się, że kierowca nie skorzystał z przysługującego mu urlopu na żądanie, a bezmyślnie wsiadł za kierownicę - mówi Adam Wykowski. - Zwłaszcza że to kierowca z kilkunastoletnim stażem.

Przypomnijmy, że w lutym 2006 roku kierowca z łomżyńskiego PKS, prowadzący autobus rejsowy na trasie Łomża - Bożejewo, miał 0,6 promila w wydychanym powietrzu. Nietrzeźwy kierowca przyszedł do pracy także w maju ub.r.
- Takie sytuacje się zdarzają - przyznaje Wykowski. - Na szczęście, bardzo rzadko.

Zatrzymanemu wczoraj mężczyźnie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Gdyby wiózł pasażerów, kara byłaby bardziej surowa.

- Osoba, która sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, podlega karze do ośmiu lat pozbawienia wolności. Gdyby ten nietrzeźwy kierowca przewoził więcej niż sześć osób, to mógłby odpowiadać za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy - mówi sierż. Ewa Jabłońska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna