Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP PLK się tłumaczy ze swoich decyzji: Nie chcemy nic likwidować.

(art)
sxc.hu
Nie chcemy nic likwidować. Zastanawiamy się tylko, jak obniżyć koszty na liniach, gdzie ruch jest minimalny lub w ogóle go nie ma - zapewniał Remigiusz Paszkiewicz, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowa SA podczas czwartkowego spotkania z samorządowcami z województwa podlaskiego.

Do urzędu marszałkowskiego nie dotarł przedstawiciel ministra transportu.
- Miejmy nadzieję, że nie oznacza to, że sprawa linii kolejowych w naszym regionie jest już zamknięta i nic nie da się zrobić - skomentował wicemarszałek Walenty Korycki.

Paszkiewicz tłumaczył, że trzeba zawiesić funkcjonowanie niektórych linii kolejowych w województwie, m.in. połączenie Śniadowo - Łomża.

- Ruchu pasażerskiego nie ma tam już od dawna, a towarowy jest minimalny. Podobnie jest z linią Białystok Fabryczny - Waliły, gdzie nie ma juz żadnych pociągów - twierdził prezes PLK.
Zawieszony ma być też ruch na krótkich odcinkach, które traktowane są jako bocznice kolejowe, np. w okolicy Siemianówki czy Mikłaszewa.

Najwięcej emocji wywołała jednak kwestia połączeń na Ziemi Łomżyńskiej.
- Zawieszenia oznacza tak naprawdę likwidację. Tymczasem z linii Śniadowo - Łomża korzystają nasi przedsiębiorcy - mówił Lech Szabłowski, starosta łomżyński.

Złożył na ręce prezesa PKP PLK analizę, z której wynika, że ruch pociągów towarowych zwiększył się w ub.r. o 9 proc. w stosunku do lat poprzednich.

- Przedsiębiorcy deklarują, że w tym roku przewiozą pociągami 270 tysięcy ton towarów - podkreślał starosta.

Paszkiewicz obiecał wziąć te wyliczenia pod uwagę.
- Chcę też podkreślić, że zawieszenie nie oznacza likwidacji. Są przypadki, że po kilku latach zawieszenia, linie były przywracane - podkreślał.

Na spotkaniu była też mowa o pomysłach na modernizację linii: Białystok - Czeremcha, Białystok - Kuźnica, Sokółka - Suwałki, Hajnówka - Białowieża, Kuźnica - Sokółka i budowie połączenia Sadowne Węgrowskie (woj. mazowieckie) - Białystok, które miałoby być częścią trasy Rail Baltica. Jednak powodzenie wszystkich tych inwestycji zależy od tego, czy znajdą się na to pieniądze, np. w ramach funduszy unijnych z RPO. A koszty są spore, np. na budowę połączenia Suwałki - Sokółka trzeba byłoby wydać 99 mln zł, a Kuźnica - Sokółka - 70 mln zł.

PKP czeka więc na sugestie marszałków z całej Polski, na jakich połączeniach należałoby się skupić. Marszałkowie mają czas do 15 kwietnia na zgłaszanie swoich pomysłów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna