Poseł Czykwin: CBA wymaga zmian

Zgłasza się do mnie mnóstwo osób, które pytają dlaczego jeden samorządowiec jest odwoływany na wniosek CBA, a drugi nie - skarży się Eugeniusz Czykwin. - Rozumiem, że wojewoda podejmując decyzje opiera się na opiniach prawnych, ale samo prawo budzi mnóstwo wątpliwości.
Poseł powołuje się tu na przykłady wójta Korycina i starosty hajnowskiego.

Obaj zdaniem CBA złamali zapisy ustawy antykorupcyjnej. Pierwszego CBA chciało odwołać, ponieważ miał on pracować w spółce prawa handlowego, drugi był członkiem Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, która w statucie miała wpisaną działalność gospodarczą. Wójta Korycina wojewoda nie odwołał, bo według opinii prawników pracował on jedynie na umowę zlecenie, tego ustawa nie zabrania.

W przypadku starosty wojewoda Maciej Żywno po raz kolejny wezwał radę powiatu do jego odwołania. Jeśli radni tego nie zrobią, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, które odwoła samorządowca.

Rzecznik wojewody podlaskiego podkreśla, iż obie sprawy pod względem prawnym są diametralnie różne, dlatego w obu postępowanie jest inne.

- W odbiorze społecznym także starosta hajnowski, czy burmistrz Moniek również nie robili nic złego - komentuje poseł. - Pełnili oni funkcje społeczne i nie czerpali z tego zysków.
Skarży się, że zapisy ustawy są nieprecyzyjne, stąd często nawet prawnicy interpretują ją na różne sposoby. Poza tym, obecne prawo nie zabrania powrotu samorządowca na stanowisko. Teoretycznie starosta może być odwołany przez radę i jeszcze tego samego dnia powołany ponownie.

- Skierowałem do premiera pytanie, czy jako szef rządu ma zamiar podjąć kroki w celu uporządkowania tych kwestii - dodaje Czykwin. - Największe szanse na przyjęcie przez Sejm ma rządowy projekt nowelizacji ustawy.