Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerośl. Dramat rodziny Orłowskich: Wylecieli na bruk, choć sąd kazał dać lokal

Helena Wysocka
Helena Wysocka
-  W sądzie odesłali mnie z kwitkiem - pokazuje pismo Adam Orłowski. - Będę pisał jeszcze do Rzecznika Praw Obywatelskich
- W sądzie odesłali mnie z kwitkiem - pokazuje pismo Adam Orłowski. - Będę pisał jeszcze do Rzecznika Praw Obywatelskich Helena Wysocka
Komornik bezprawnie pozbawił moją rodzinę mieszkania - żali się Adam Orłowski z Przerośli. - Na dodatek, domaga się za to słonej zapłaty. Mężczyzna zawiadomił prokuraturę, że poborca mógł złamać prawo.

Adam Orłowski żyje bardzo skromnie, ale uczciwie. Dlatego nie rozumie, jak można działać wbrew decyzjom sądu. Ten zaś postanowił, że eksmisję można wykonać, ale wcześniej żona i dzieci muszą otrzymać lokal socjalny. - Nic nie dostali - denerwuje się mężczyzna. - Mało tego, musimy jeszcze zapłacić wysoki rachunek za eksmisję.

Poborca, który jej dokonywał, przekonuje, że działał zgodnie z prawem. Natomiast Sebastian Dunaj, rzecznik prasowy i wiceprezes Izby Komorniczej w Białymstoku nie jest już taki kategoryczny. - Nie znam tej sprawy - zastrzega. - Ale, jeśli w wyroku jest orzeczony lokal zastępczy i gmina go nie zapewniła, to nie podejmujemy czynności.

Za grzyb płacić nie chciał

Orłowski pochodzi z Przerośli i tam przez wiele lat mieszkał wraz z żoną Julitą i trójką dzieci. Zajmował mieszkanie spółdzielcze, które przejął po matce. Ale lokal był w fatalnym stanie, ściany porastały grzybem.

- Dach był dziurawy i stąd te problemy - przekonuje mężczyzna. - Wielokrotnie prosiłem prezesa spółdzielni, by zrobił porządny remont. Niestety, ignorował moje prośby.

Orłowscy postanowili nie płacić czynszu. Mieli nadzieję, że w ten sposób zmuszą władze spółdzielni do działania. Pomylili się. Prezes Henryk Zienda najpierw przysłał dłużnikom kilka wezwań do zapłaty, a później wystąpił do suwalskiego sądu z wnioskiem o ich eksmisję.

Zobacz również: Praca w Białymstoku za 4zł/h? Zobacz oferty, które wywołują falę oburzenia

- Muszę dbać o finanse spółdzielni - argumentuje. - Tym bardziej, że zły stan lokalu absolutnie nie wynikał z naszej winy. Uważamy, że był źle eksploatowany.

Sąd zgodził się na eksmisję, ale w wyroku zaznaczył, że pani Julita i dzieci muszą otrzymać lokal socjalny.

- Faktycznie - przyznaje Zienda, który nie tylko zarządza spółdzielnią, ale też jest wiceprzewodniczącym Rady Gminy w Przerośli. - Wystąpiłem do wójta z prośbą, by taki lokal udostępnił. Otrzymałem odpowiedź, że w gminie nie ma tego typu pomieszczeń.

Przyznaje, że zgodnie z prawem mógł pozostawić Orłowskich w mieszkaniu, a kosztami jego utrzymania obciążyć gminę. Ale tak nie zrobił. Wystąpił do komornika z prośbą, by eksmitował dłużników. - Nie miał prawa wyrzucać? To nie moja sprawa - irytuje się rozmówca. - Za decyzje poborcy nie odpowiadam.

Sąd ocenia tylko kulturę

Na zimę Orłowscy przenieśli się do wynajętej kwatery w Suwałkach. Twierdzą, że w spółdzielczym lokalu nie mogli dłużej żyć, bo pleśń szkodziła zdrowiu ich dzieci. - Syn się dusił - mówi Julita Orłowska. - Lekarze kazali zmienić lokal na czas, gdy jest ogrzewany.

Ale kluczy od mieszkania nie oddali, bo chcieli wrócić do niego wiosną. Tymczasem do akcji wkroczył komornik i w pierwszych dniach marca dokonał eksmisji. Orłowskim zaś przysłał rachunek za „opróżnienie lokalu”. Mają zapłacić 1627 złotych.

Zobacz też: Suwałki. Jak nie grzyb, to lód. Lokatorzy mają dość

- A cóż on tam opróżniał?! - dziwi się Orłowski. - Mebli nie było. A poza tym, jakim prawem tak wchodził. Wójt nie wskazał lokalu socjalnego.

Na działalność poborcy rodzina napisała skargę do suwalskiego sądu rejonowego. Jego wiceprezes Agnie-szka Kluczyńska odpisała, że może oceniać tylko tempo i kulturę pracy. Natomiast pozostałe kwestie nie należą do jej kompetencji.

Komornik mówi, że akta sprawy są w sądzie, a szczegółów nie pamięta. Musiał dokonać eksmisji, bo wierzyciel złożył taki wniosek. Natomiast kosztów dłużnicy by uniknęli, gdyby przekazali klucze spółdzielni.

Orłowskiego te argumenty nie przekonują. W piątek złożył doniesienie do prokuratury. Domaga się ścigania poborcy, który zignorował wyrok sądu.- Nie popuszczę! - zapowiada. - Prawa muszą przestrzegać wszyscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna