Komentarz
Dla jasności napiszę to od razu: nikt z mojej rodziny nie jest ani leśnikiem, ani członkiem PiS-u. Ale mam inne poczucie humoru niż ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Nie oczekuję bowiem, że osoba, którą obrzucę błotem, uzna to za świetny żart. Adam Bohdan - przeciwnie. Przy niewykluczonej zbieżności Jego i moich poglądów na temat ochrony środowiska różnimy się jeszcze jednym. Uważam bowiem, że jeśli ktoś ma podstawy, by podejrzewać kogoś o tak poważne "przekręty" jak przedstawione w komiksie, idzie do prokuratury, a nie - wydaje propagandową broszurkę. W dodatku za pieniądze podatników.
Sebastian Michałowski
Krzysztof Putra wicemarszałek Sejmu
Krzysztof Putra wicemarszałek Sejmu
Nic nie wiem o komiksie "Blues żubra", ale skoro przedstawiono mnie w nim jako jednego z bohaterów, chętnie zapoznam się z tą publikacją. Nie znając treści komiksu, nie będę komentował opisanej w nim sytuacji. Zawsze stałem na stanowisku, że można pisać wszystko, ale trzeba ponosić za to odpowiedzialność.
Planowe szkodzenie Puszczy Białowieskiej, podejrzane mechanizmy handlu drewnem, w dodatku prowadzone przy aprobacie znanych polityków - tak członkowie podlaskiego oddziału Pracowni na rzecz Wszystkich Istot "malują" leśników i posłów PiS w komiksie "Blues żubra". Ekolodzy wydali go za... państwowe pieniądze!
Wydawnictwo ukazało się w nakładzie 500 egzemplarzy. Jest też dostępne w internecie. Kiedy "Blues żubra" autorstwa Ryszarda Dąbrowskiego dotarł do leśników z Puszczy Białowieskiej, nie kryli oni oburzenia.
- Ta publikacja spotkała się z dezaprobatą nie tylko w środowisku leśników, ale również samorządów i mieszkańców Puszczy Białowieskiej. "Blues żubra" przekracza konwencje komiksu, pokazując jako prawdziwe - wymyślone i nieistniejące mechanizmy gospodarcze, czy też sabotaż gospodarczy, prowadzony jakoby przez leśników - twierdzi Marek Taradejna, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Książkę wydano ze środków rządowego programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Pracownia zdobyła je w ramach realizowanego przez nią projektu "Współpraca na rzecz Zachowania Dziedzictwa Kulturowo- Przyrodniczego". Na cały projekt przeznaczono 56 tys. zł.
- Nie widzę nic złego w tym komiksie. Przyznaję, że liczyliśmy na większe poczucie humoru ze strony leśników. Przedstawiliśmy sytuację Puszczy Białowieskiej w konwencji groteski. Komiks pokazuje katastroficzną wizję rozwoju wydarzeń, które zaistnieją w przypadku dalszej eksploatacji puszczy - tłumaczy Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
RDLP wystąpiło do jednej z białostockich kancelarii o wydanie opinii prawnej odnośnie komiksu.
- Oficjalnie nic o tym nie wiem, ale słyszałem, że leśnicy rozważają możliwość skierowania sprawy do sądu - dodał Adam Bohdan.
Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?