Auto zostało zakupione w lipcu tego roku w firmie Auto-Lukas. Gdy suwalczanka wyjeżdżała z salonu zauważyła, że znajdują się na nim niewielkie ryski. Wskazała je pracownikom firmy, ale ci poradzili, aby nie zawracała sobie nimi głowy. - Dowiedziałam się, że auto posiada powłokę zabezpieczającą - opowiada zainteresowana. - Po jej zdjęciu na lakierze nie będzie śladu. Umówiliśmy się więc, że wrócę do salonu w dogodnym dla mnie terminie.
Zgłosiła się miesiąc później. Pracownicy firmy zdjęli powłokę, ale rysy pozostały. Wówczas personel bezradnie rozłożył ręce, a sprawą zajął się dyrektor salonu Stanisław Winckiewicz.
- Stwierdził, że usterki, to skutek niewłaściwego użytkowania auta - dodaje suwalczanka. - Mówiąc inaczej, zasugerował, że porysowaliśmy je i czepiamy się bez powodu. Co jest kompletną bzdurą.
Po dłuższej wymianie zdań Winckiewicz postanowił obejrzeć samochód. Wziął kluczyki i wezwał, wbrew woli właściciela auta, rzeczoznawcę.
- Było pochmurno - tłumaczy kobieta. - Co biegły mógł zobaczyć na czarnym samochodzie? Prosiliśmy, żeby oględziny przeprowadził w słoneczny dzień. Nie zgodził się. Mówił, że się nie znam. Na dodatek, nie chciał oddać kluczyków do auta.
W tej sprawie interweniowała policja.
Kobiecie udało się ustalić, że w liście przewozowym auta jest informacja o rysach. Złożyła reklamację.
- Jestem rozgoryczona tym, w jaki sposób potraktował mnie dyrektor salonu - dodaje nasza Czytelniczka. - Czułam się jak intruz, choć zapłaciliśmy za samochód kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Stanisław Winckiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia. Dyrektor zapewnia, że reklamacja zostanie rozpatrzona tak, jak powinna. - Powołamy rzeczoznawcę w terminie uzgodnionym z właścicielem - mówi. I dodaje, że zarówno on, jak i pracownicy salonu byli wobec klientki uprzejmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?