MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Pronaru-Zeto znowu walczyły i znowu poległy

Miłosz Karbowski
Dominika Koczorowska była jedną z lepszych zawodniczek Pronaru-Zeto Astwy. Ale po meczu i tak płakała...
Dominika Koczorowska była jedną z lepszych zawodniczek Pronaru-Zeto Astwy. Ale po meczu i tak płakała... M. Kość
Białystok. Brak zimnej krwi kosztował siatkarki i trenera Pronaru Mariana Kardasa stratę kolejnych punktów w ekstraklasie.

Gdyby pominąć dokładne wyniki setów meczu z Aluprofem Bielsko-Biała, zostanie nam rezultat 0:3 - czyli najgorszy z możliwych. Białostoczanki przez całe spotkanie ciężko pracowały, aby w decydujących momentach zmarnować cały trud.
Nieszczęście zaczęło się od końcówki pierwszego seta. Poza jednym momentem, gdy gospodynie nie radziły sobie ze stacjonarną zagrywką Anny Podolec i zrobiło się 13:17, była to bardzo przyzwoita część meczu w wykonaniu podopiecznych Mariana Kardasa. Na przyjęciu pojawiła się Kinga Baran i białostoczanki odrobiły kilkupunktową stratę. Przy stanie 24:24 to właśnie do Kingi poszły dwie wystawy Olgi Palczewskiej. Leworęczna zawodniczka w trudnych sytuacjach najpierw uderzyła w siatkę, a potem w aut.
Drugiej partii nie można było przegrać. Bezpośrednio punkty serwisem zdobyły Dominika Koczorowska, Olga Palczewska, Elżbieta Skowrońska i Karolina Kosek. Ostra zagrywka Pronaru utrudniała rozegranie bielszczankom i najlepsza po drugiej stronie siatki Edyta Kucharska oraz Jolanta Studzienna rzadziej miały okazję do ataków z krótkiej. Nasza skrzydłowa Alena Hendzel była tego dnia dużo skuteczniejsza od swojej słynnej vis a vis - Podolec. Niby wszystko grało jak należy. Niestety, białostoczanki straciły prowadzenie 21:18, a potem 23:21. Przy setbolu dla Pronaru atak rywalek trafił w sam róg pola. Trener Marian Kardas wybuchł emocjami w stronę sędziego liniowego, bo wydawało mu się, że był aut. Za ten gest główny arbiter pokazał mu żółtą kartkę, co oznacza dodatkowy punkt dla rywalek. Za moment białostoczanki pogubiły się przy rozegraniu akcji.
- Nie można mieć pretensji do sędziego. Wcześniej dał nam dwa ostrzeżenia i powiedział, że przy następnej nerwowej reakcji ze strony naszej drużyny będzie kartka. Musimy trzymać nerwy na wodzy. To zresztą dopełnia obraz naszej gry: w najważniejszych momentach zawiodła nas psychika - mówiła Elżbieta Skowrońska.
- Zareagowałem zbyt impulsywnie i w jakiś sposób przyczyniłem się do porażki w tym secie - przyznał Kardas.
Białostoczanki się nie poddały, ale też nie odbudowały już swojej gry. W trzecim secie Aluprof szybko zyskał kilkupunktową przewagę i choć gospodyniom udało się zbliżyć na 13:14 i 18:19, faworytki nie dały sobie wydrzeć prowadzenia. Gdy gorzej radziła sobie Podolec, ostatnie piłki bezbłędnie kończyła rezerwowa Rostisa Yaneva.
Pronar-Zeto Astwa AZS Białystok - Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (24:26, 24:26, 22:25)
Pronar-Zeto Astwa AZS: Palczewska, Kosek, Pycia, Hendzel, Skowrońska, Koczorowska, Saad (libero) oraz Baran, Szeszko, Pluta, Kalinowska.
Aluprof: Samurek, Staniucha-Szczurek, Kucharska, Podolec, Jaszewska, Studzienna, Wójtowicz (libero) oraz Smak, Yaneva.
Sędziowali: Marcin Herbik (Warszawa), Paweł Zajc (Radom). Widzów: 700.

Przebieg meczu -
1. set: 5:3. 9:10. 13:15. 18:20. 24:25. 24:26.
2. set: 5:2. 7:10. 15:14. 20:18. 24:25. 24:26.
3. set: 4:5. 5:10. 13:15. 18:20. 22:25.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna