Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdź, w jakich zawodach najłatwiej i najtrudniej znaleźć pracę

Izabela Krzewska
Robota za ladą? Tylko po studiach!

Przyszłość na lokalnym rynku pracy należy do osób z technicznym przygotowaniem zawodowym oraz z wykształceniem medycznym - tak wynika z najnowszego monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych.

- Powodem jest starzenie się polskiego społeczeństwa, co sprawi, że zawody medyczne w nadchodzących latach nadal będą zaliczane do grupy zawodów deficytowych - tłumaczy Weronika Augustyńczyk, zastępca kierownika działu pośrednictwa pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białymstoku.

Poszukiwani robotnicy i pracownicy biurowi
Eksperci ostrzegają jednak przed wyciąganiem pochopnych wniosków.

- Lista zawodów poszukiwanych może wynikać z jednorazowego zapotrzebowania pracodawców. Nie powinna być jednak wytyczną wyboru konkretnego kierunku kształcenia - uważa dr Cecylia Sadowska-Snarska, specjalista ds. rynku pracy.

Do końca I połowy br. w PUP w Białymstoku zarejestrowanych było 22 057 bezrobotnych. W powiecie ziemskim najwięcej ofert skierowano do robotników gospodarczych i budowlanych, pracowników biurowych i ślusarzy. W samej stolicy województwa poszukiwani byli zaś stolarze, asystenci prawni, operatorzy koparek oraz gorseciarki.

Natomiast w całym województwie na czele rankingu znaleźli się animatorzy kultury, gospodarze budynków, pracownicy biurowi i administracyjni. Tu w ogólnym zestawieniu ofert duży udział mają jednak staże, które dofinansowywane są z Funduszu Pracy.

Ciężkie czasy dla handlowców po technikum
Warto jednak pamiętać, że monitoring zawodów oparty jest na ofertach zatrudnienia, które trafiły do urzędu pracy. A w przypadku powiatu białostockiego jest to zaledwie 25 proc. wszystkich ofert. Pozostałe znaleźć można w prasie (szczególnie te przeznaczone dla specjalistów) i serwisach internetowych.

Najliczniejszą grupę zarejestrowanych bezrobotnych stanowią obecnie sprzedawcy (1,2 tys. osób), którzy jeszcze niedawno byli jedną z najbardziej poszukiwanych grup na rynku pracy, m.in. ze względu na dużą rotacje na tych stanowiskach.

- Mamy tu do czynienia z tzw. zjawiskiem dekwalifikacji zatrudnienia - mówi dr Sadowska-Snarska. - Wobec konkurencji na rynku pracy, przedsiębiorcy wolą, nawet przy wykonywaniu prac prostych, zatrudnić osobę o wykształceniu uniwersyteckim. Technicy sprzedaży są zaś zmuszeni do zarejestrowania się jako bezrobotni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna