Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Zawracanie i jazda pod prąd na autostradzie A2. Zobacz szokujący film
Na 15 lat więzienia za zabójstwo skazał wczoraj sąd 25-letniego białostoczanina. Jego była partnerka, 31-letnia Patrycja S. - za nieudzielenie rannemu pomocy - usłyszała wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Będzie też pod dozorem kuratora.
25-letni Adam K. słuchał wyroku zaskoczony, co chwila kręcąc z niedowierzaniem głową. Biorąc pod uwag, że jego obrońca wnosił o uniewinnienie go lub zmianę zarzutu na spowodowanie uszkodzenie ciała ze skutkiem śmiertelnym, apelacja od wyroku jest raczej pewna.
Nie mógł uwierzyć w decyzję sądu
- Adam K. nie do końca przyznał się do czynu. Twierdził, że zadał ciosy Andrzejowi T., ale broniąc się przed jego atakiem. Wina oskarżonego nie budzi jednak żadnych wątpliwości - mówiła podczas uzasadnienia wyroku sędzia Anna Hordyńska z Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Wersji o obronie koniecznej przeczą głównie zeznania byłej partnerki oskarżonego. Patrycja jako agresora wskazała właśnie Adama K.
- Nie daruję ci, że wsadziłaś mnie za kratki - odgrażał się eks-kochance 25-letni mężczyzna.
Sąd okręgowy dokonał pewnej modyfikacji treści zarzutu i zamiast za zabójstwo z premedytacją ("zamiarem bezpośrednim"), skazał Adama K. za zabójstwo z "zamiarem ewentualnym".
- Kara 25 lat więzienia, jakiej domagał się prokurator, byłaby więc zbyt wysoka - oceniła sędzia Anna Hordyńska. - 15 lat jest karą współmierną do czynu.
Ze strachu przed karą oboje uciekli do Londynu
Do tragedii doszło w sylwestrową noc z 31 grudnia 2010 r. na 1 stycznia 2011 r. Między mężczyznami, wynajmującymi wspólnie mieszkanie przy ul. Białostoczek, doszło do sprzeczki. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Jak ustalili śledczy, Adam K. wziął nóż i zaatakował Andrzeja T. Ten próbował odebrać broń napastnikowi. Bezskutecznie.
Otrzymał ciosy nożem w okolice ucha, ramienia i obojczyka. Ranny 45-latek padł na podłogę. Zabójca i będąca świadkiem wydarzeń jego partnerka - Patrycja S., spakowali bagaże i uciekli z miejsca przestępstwa, by... świętować Nowy Rok. Strach przed karą zawiódł ich w końcu z Białegostoku do Londynu, gdzie ukrywali się przed policją. Zatrzymani zostali w kwietniu ub.r.
Tylko przypadek sprawił, że zadźgany 45-latek doczekał się pogrzebu. Jego zwłoki w zaawansowanym stopniu rozkładu znalazł właściciel mieszkania. Najemcy od miesiąca nie płacili czynszu. Właściciel lokalu musiał rozkręcić zamek.
Patrycja: Groził, że mi zrobi krzywdę
Wyrok jest nieprawomocny. Sąd podjął wczoraj decyzję o przedłużeniu w stosunku do Adama K. tymczasowego aresztu do stycznia 2013 r. Natomiast Patrycja S. w procesie odpowiadała z tzw. wolnej stopy.
Kobieta przekonywała w śledztwie, a później na sali sądowej, że milczała o zbrodni ze strachu przed zemstą K. Sąd jej jednak nie uwierzył.
Oboje skazani mają za sobą kryminalną przeszłość. Adam K. był karany dwukrotnie za jazdę po pijanemu, natomiast kobieta - za rozbój i kradzież.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?