MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Łomży. Bo tu o klienta jest coraz trudniej

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
- Po przeniesieniu nas ze starej części targowiska drastycznie spadła liczba klientów - mówi kobieta, która na rynku sprzedaje pasmanterię i bieliznę od 1992 roku. - Żyjemy nadzieją, że będzie lepiej
- Po przeniesieniu nas ze starej części targowiska drastycznie spadła liczba klientów - mówi kobieta, która na rynku sprzedaje pasmanterię i bieliznę od 1992 roku. - Żyjemy nadzieją, że będzie lepiej K. Patalan
Ponad cztery miesiące łomżyńscy kupcy handlują na tymczasowym targowisku. Wszyscy zgodnie twierdzą, że sytuacja jest tragiczna. Po przeprowadzce liczba osób odwiedzających ich stoiska spadła o jedną trzecią. Dlatego z niecierpliwością czekają na przeprowadzkę do powstającej obok hali targowej i wiaty dla handlujących.

Według planu ma to nastąpić jesienią, ale czy wykonawca dotrzyma terminu? Na plac budowy wszedł w styczniu, a według prezydenta Łomży, wciąż nie ma nawet podpisanych umów z podwykonawcami.

Nie ma mowy o aneksie

- W ubiegłym tygodniu ustaliliśmy plan działania z wykonawcą, bo zaniepokoił nas brak umów z podwykonawcami - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej Mieczysław Czerniawski, prezydent Łomży. - Czekamy co się wydarzy w tej sprawie w tym tygodniu. Bo ta inwestycja jest pod moim szczególnym nadzorem i będę reagował na każdy poślizg.

Włodarz dodał jednocześnie, że nie ma mowy o aneksie przedłużającym termin oddania inwestycji, który określony został na 31 października tego roku.

- Każdy dzień zwłoki to będą spore kary dla wykonawcy - zapowiada prezydent. A przypomnijmy, że suwalska firma, która buduje halę targową i wiatę targowiska miejskiego weszła na plac budowy dwa miesiące temu.

- Inwestycja jest w toku - poinformował wczoraj prokurent suwalskiej spółki, który odmówił udzielenia informacji na temat postępu w pracach budowlanych.

A czas jest tu niezwykle ważny, bo z każdym miesiącem kupcy tracą klientów. - To jest dramat - załamuje ręce kobieta sprzedająca odzież. - Klientów jest jak na lekarstwo. Myślę, że dlatego, że nie ma tu gdzie zaparkować. Kto będzie chciał dźwigać torby z zakupami na parking oddalony o kilkadziesiąt metrów.
Ale brak miejsc parkingowych to niejedyna bolączka handlujących.

- Gdy śnieg zacznie się topić lub trochę popada, wtedy jest dramat - mówi mężczyzna, który na targowisku handluje od lat. - Nie da się tu przejść suchą nogą.

Kupcy twierdzą, że dramatycznie spadły im obroty. - Czasem nawet ciężko zarobić na opłatę rynkową - mówi jeden z nich. - Ale nie mam wyboru, bo to moje jedyne źródło dochodu.
Obecnie za średniej wielkości stoisko trzeba zapłacić ok. 20 zł dziennie.

Ma być czysto i elegancko

Sytuacja ma się poprawić jesienią, gdy handlujący będą mogli przenieść się do nowej hali targowej.
Według planów na miejscu starego targowiska powstanie nie tylko hala, ale też wiata dla handlujących.

W budynku hali targowej znajdzie się 85 pawilonów handlowych o powierzchni od 13,3 m kw. do 26,9 m kw., pomieszczenia dla straży miejskiej, toalety, pokój biurowy administratora obiektu oraz pawilon usług "małej gastronomii".

Wiata targowiska będzie miała 1970 m kw. Będzie to obiekt niezabudowany i otwarty w celu stworzenia dogodnych warunków do handlu z tymczasowych stołów, straganów oraz bezpośrednio z pojazdu dostawczego. W bezpośrednim sąsiedztwie hali targowej i wiaty powstanie parking na 84 miejsc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna