MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tłoku nie było przy mikrofonie

(pgo)
Podczas wczorajszej sesji w Siemiatyczach głos w dyskusji zabrało zaledwie sześć osób. Rada liczy natomiast 15 rajców. Już niebawem obrady i dyskusje będą prowadzone przy mikrofonach. Czy doda to śmiałości niektórym radnym?
Podczas wczorajszej sesji w Siemiatyczach głos w dyskusji zabrało zaledwie sześć osób. Rada liczy natomiast 15 rajców. Już niebawem obrady i dyskusje będą prowadzone przy mikrofonach. Czy doda to śmiałości niektórym radnym? P. Golański
Władze Siemiatycz testują nową "zabawkę". Na wczorajszej sesji Rady Miasta na stole prezydialnym ustawiono element, który miał ułatwić radnym komunikację. Prawdopodobnie już od nowego roku mikrofony - bo o nich mowa - będą stałym wystrojem sesji. Czy pomysł burmistrza Zbigniewa Radomskiego zmobilizuje rajców do udziału w debatach - tego nie wiadomo. Obecnie na 15 samorządowców głos w wolnych wnioskach zabiera przeciętnie pięciu z nich.

- Nie wiemy jeszcze, czy te mikrofony zostaną. O tym zadecyduje burmistrz - powiedział wiceprzewodniczący rady Krzysztof Wieczorek.
Wczorajsza sesja nie różniła się od poprzednich niczym szczególnym. Podczas wolnych interpelacji z ust radnych padło zaledwie pięć pytań i propozycji. Zgłosiły je te same osoby, co zwykle.
- Myślę, że to kwestia charakteru. Tutaj jest podobnie jak w szkole, gdzie są ludzie rozmowni i śmiali, a bywają i tacy, którzy rzadko zabierają głos - powiedział radny Tadeusz Nazarewicz, czynny uczestnik siemiatyckich sesji.
Inne zdanie mieli w tej sprawie radni, którzy obrad wolą raczej słuchać. Według nich, na sesjach nie powinno się dyskutować. Tutaj zapadają tylko ostateczne decyzje.
- Ja wszystkie problemy, które zgłaszają mi mieszkańcy miasta, omawiam z kolegami radnymi podczas obrad komisji. W Sejmie też nie wszyscy wypowiadają się publicznie. Sesja jest głównie po to, aby zatwierdzać lub odrzucać proponowane uchwały - powiedział radny Aleksander Jakowiuk.
Natomiast radna Agnieszka Sitarska powód kiepskich umiejętności krasomówczych siemiatyckich rajców upatruje w czym innym.
- U nas utarło się, że podczas posiedzeń komisji przewodniczący zbierają od wszystkich radnych pytania i zapisują je. Następnie w ich imieniu zgłaszają je na obradach. Gdybyśmy wszyscy mówili, byłby bałagan - powiedziała Sitarska.
- Każdy ma prawo, a nawet obowiązek uczestniczyć w sesjach. Jednak prawdziwe dyskusje i polemiki mają miejsce na komisjach. Dlatego nasze sesje może są czasem takie ospałe. Radni pracują nie tylko na sesjach - powiedział przewodniczący rady Zdzisław Warpechowski.
Podczas wczorajszej sesji rozmawiano na temat bezpieczeństwa w mieście. Gościem był komendant siemiatyckiej policji Bogusław Toczko. Dyskutowano również na temat podatku od posiadania psów. Po sesji nie udało nam się porozmawiać z burmistrzem Siemiatycz Zbigniewem Radomskim. Koszt systemu nagłośnieniowego, jaki mają zamiar zakupić władze Siemiatycz, ma się zamknąć w kwocie ponad 8 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna