MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia całej rodziny. Na drodze zginął ojciec z synem. Najnowsze informacje. (zdjęcia,wideo)

Tomasz Kubaszewski [email protected]
fot. tom
Suwałki. To wielka tragedia - mówi Danuta Banaszewska, sołtys Wołowni, wsi leżącej w gminie Jeleniewo. - Od soboty wszyscy tylko ryczymy.
Dwie osoby nie zyją, jedna ciezko ranna w wyniku zderzenia dwóch samochodów.

Tragedia w Jeleniewie

Jak ta biedna kobieta, która w jednym momencie straciła męża i syna, teraz sobie poradzi?

W wypadku pod Jeleniewem 47-letni Zenon W. i jego 20-letni syn Szymon nie mieli żadnych szans na przeżycie. Z ich cinquecento została kupa złomu. To cud, że przeżył znajdujący się w środku 12-letni syn państwa W.

Potężna siła
Była sobota, kilkanaście minut po godz. 16, kiedy niebieskie cinquecento skręcało z trasy Jeleniewo - Suwałki w lewo, w boczną drogę. W tym czasie w auto uderzyło jadące z naprzeciwka audi. Siła uderzenia musiała być potężna. Niebieskie autko zatrzymało się bowiem kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania, ludzie wylecieli na zewnątrz, a silnik daleko w pole.

Audi kierowane przez 21-letniego Tomasza M. z powiatu sejneńskiego, wylądowało na dachu w pobliskim rowie. Kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń i wczoraj opuścił już szpital.
Pozostaje tam natomiast 12-letni chłopiec. Jego życiu niebezpieczeństwo nie zagraża.

Kierowca audi - trzeźwy
Arkadiusz Bobowicz, naczelnik sekcji ruchu drogowego w suwalskiej policji, który niejedno już w życiu widział, przyznał na miejscu, że wypadek wstrząsnął nawet nim.

- Będziemy wyjaśniali, jak do niego doszło, ustalali prędkość, z jaką jechało audi, zbadamy trzeźwość kierowców - mówił w sobotę.

Wczoraj było już wiadomo, że Tomasz M. był trzeźwy. Od denatów pobrano natomiast krew do badań. Cinquecento kierował prawdopodobnie Zenon W. Ale Szymon też miał prawo jazdy.

Sama z szóstką dzieci
Państwo W. prowadzą w Wołowni gospodarstwo rolne.
- Bardzo mili, uczynni ludzie - mówią sąsiedzi.

Mieli siedmioro dzieci. Najstarsza córka od małego jest niepełnosprawna. Szymon z kolei był prawą ręką ojca. We wszystkim mu pomagał.

Jego matka będzie teraz zdana na siebie. A rodzina żyła skromnie.
Pomysłem, żeby tym ludziom pomóc, zainteresowaliśmy wczoraj Józefa Ryszarda Waszkiewicza, gminnego radnego z Wołowni.

- Pojadę do gminy i wspólnie coś postanowimy - obiecał.

Jutro postaramy się poinformować naszych Czytelników, jak można pomóc rodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna