MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W drodze lżej się modlić

Katarzyna Jabłonowska
– Najpiękniejszy i zarazem najtrudniejszy jest moment dojścia na Świętą Górę Grabarkę. Tego nie da się zapomnieć – mówi Joanna Olchowik z Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Białymstoku.
– Najpiękniejszy i zarazem najtrudniejszy jest moment dojścia na Świętą Górę Grabarkę. Tego nie da się zapomnieć – mówi Joanna Olchowik z Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Białymstoku. M. Kość
Region.Joanna Olchowik nie potrafi zliczyć, w ilu pielgrzymkach uczestniczyła. Według niej, są one najlepszą formą modlitwy. Dlatego teraz pomaga w organizowaniu wędrówek do świętych miejsc.

Każdego roku, mniej więcej w połowie sierpnia, wczesnym rankiem przed cerkwią przy ul. św. Mikołaja w Białymstoku gromadzi się setki wiernych, którzy wybierają się na Świętą Górę Grabarkę. Choć uczestniczą w porannym nabożeństwie, ubrani są inaczej niż zwykle w niedziele i święta. Kobiety mają na sobie długie sukienki lub spódnice, a na głowie - chusty. Zarówno dorośli, jak i dzieci, niosą wypchane po brzegi plecaki i torby. Niemal wszyscy zgromadzeni przy świątyni trzymają kurczowo w rękach drewniane krzyże różnej wielkości. Niektóre z nich mają zaledwie kilkanaście centymetrów, inne - nawet ponad metr. Wszystkie są zrobione bez użycia gwoździ. Widnieją na ich imiona osób, w intencjach których chcą się modlić pątnicy.

Nawet kilka minut przed wyruszeniem wiele osób stoi jeszcze w długich kolejkach, by zapisać się na największą pielgrzymkę prawosławnych.

- Chodziłam na Grabarkę już chyba z pięć razy. Może więcej. To się nie nudzi, bo za każdym razem jest zupełnie inaczej - opowiada Joanna Olchowik z Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Białymstoku.

Muzyką jest głos pielgrzymów
Dni spędzone na prawosławnej pielgrzymce wyglądają podobnie. Pobudka wczesnym rankiem, mało czasu na śniadanie i pożegnanie się z gospodarzami, u których spędzało się noc. Później zbiórka i kilka godzin marszu, przerywanego tylko krótkimi postojami.

- Po południu, na najdłuższym przystanku, jemy obiad przygotowany przez mieszkańców miejscowości, w której się zatrzymaliśmy. Ludzie są bardzo przyjaźnie do nas nastawieni, bardzo cierpliwi i gościnni, mimo że co roku odwiedza ich tylu pielgrzymów - mówi Joanna Olchowik.

Podczas całej wędrówki na Święte Miejsce prawosławnych, panuje spokój i atmosfera prawdziwego uduchowienia. Wszyscy, bez względu na wiek, w skupieniu uczestniczą w kolejnych nabożeństwach i odmawiają modlitwy.

- Podczas pielgrzymek nie używamy instrumentów. Pod tym względem jest u nas zupełnie inaczej niż na pielgrzymce katolickiej. Nie gramy na gitarach ani fletach. Muzyką jest dla nas tylko nasz głos - opowiada Joanna.

Śpiew z bohohłasnikiem
Niemal wszyscy pielgrzymi przed wyruszeniem w drogę kupują specjalny śpiewnik tzw. bohohłasnik. Zawarte są w nim tradycyjne pieśni pielgrzymkowe. Na jednej kartce zapisane są słowa pieśni w języku cerkiewnosłowiańskim, a na drugiej - zapis, jak należy wymawiać poszczególne wyrazy. Choć niemal żadna z tych pieśni nie jest śpiewana podczas nabożeństw w cerkwi, wszyscy doskonale je znają.

Sedno wędrówki w jednej chwili
- Najpiękniejszy i zarazem najtrudniejszy jest moment dojścia na Świętą Górę. Nie marsz, nie bolące nogi i stopy, ale ta jedna chwila. Mało kto wtedy nie płacze. Człowiek ma wtedy już tak bardzo mało sił, a wszyscy i tak padają przy cerkwi na kolana i tak trzy razy ją okrążają. Ten dodatkowy ból jest straszny, ale odczuwa się go już jakby inaczej, jakoś mniej - opowiada uczestniczka wielu pielgrzymek.
W przeddzień święta Przemienienia Pańskiego na zboczach Świętej Góry nie ma wolnych miejsc. Pątnicy zajmują każdy wolny skrawek ziemi przed postawionym przed świątynią ołtarzem. Przed cudowną ikoną składają swoje prośby i dziękują za to, że po raz kolejny udało im się pokonać liczącą ok. 150 km trasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna