Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władza chce nagle zakazać wyścigów

Tomasz Kubaszewski
Tomasz Kubaszewski
Tomasz Kubaszewski Archiwum
Tiry rozjeżdżają Suwałki i suwalczan od lat. Przejeżdżają na czerwonym świetle, wpychają się na sąsiedni pas. Mieszkańcy protestują, ale nic to nie daje.

Policja niby prowadzi kontrole, jednak specjalnych skutków nie widać. Wśród kierowców tirów, gdzie informacje rozchodzą się bardzo szybko, ta, iż w Suwałkach przepisów przekraczać nie można, bo to grozi mandatem, jakoś się nie rozeszła. Ciekawe, czemu. Jednym z proponowanych od lat rozwiązań było wprowadzenie dla ciężkich samochodów zakazu wyprzedzania na terenie miasta. Wtedy grzecznie jechałyby w jednym sznureczku. Ale takie rozwiązanie, o dziwo, nie podobało się nawet policji. Argumentacja była, niestety bardzo mglista - że niby tiry jadące jednym pasem zablokują miasto.

Ostatnio, zupełnie niespodziewanie, problem odżył. Okazało się bowiem, że generalna dyrekcja od dróg chce wprowadzić zakaz wyprzedzania przez tiry na całej trasie do Białegostoku. Oznaczałoby to, iż jeśli jedna ciężarówka chce legalnie wyprzedzić drugą, to tylko na terenie miast takich jak Suwałki. W związku z tym miejscowe władze po raz któryś-tam ponownie nad problemem się pochylą. Bo nie chcą „wyścigów w mieście”. Trudno to wszystko pojąć. Do tej pory wyścigi przeszkadzały jedynie mieszkańcom, a nie władzy. I chyba nie trzeba tego zakazywać. Bo nie ma nic piękniejszego niż ścigające się tiry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna