MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaręby Krztęki. Burza zniszczyła domy. Padał deszcz, grad i... cegły

Paweł Chojnowski [email protected]
Zniszczony przez nawałnicę dom Józefa Zaremby nie nadaje się do zamieszkania
Zniszczony przez nawałnicę dom Józefa Zaremby nie nadaje się do zamieszkania Bartosz J. Klepacki
Niespodziewana nawałnica przeraziła mieszkańców kilku wsi. Pozrywała dachy, uszkodziła budynki, powyrywała z korzeniami wielkie drzewa. Nikt na szczęście nie ucierpiał, ale szkody spowodowane przez wichurę są duże. Trwa szacowanie strat

- Wszystko trwało dosłownie kilka minut - opowiadał Józef Zaremba ze wsi Zaręby Krztęki. Miejscowość ta najbardziej ucierpiała w wyniku nawałnicy, która przeszła w powiecie zambrowskim w poniedziałek późnym popołudniem.

Zaręby-Krztęki. Wichura zdemolowała pół miejscowości (zdjęcia, wideo)

Zerwane dachy, zniszczone budynki, powalone drzewa - taki obraz zastaliśmy wieczorem na miejscu. Strażacy zabezpieczali plandekami dziury w dachach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ale mieszkańcy przeżyli chwile grozy.

- Ciemno się zrobiło, grad zaczął padać, wiatr się zerwał - opisywał pan Józef. - Nagle woda leci mi do pokoju. Patrzę, sufitu nie ma! Na regale się oparł. Wiatr zburzył szczyt domu, cegły leciały na podłogę...

- Pewnie pod łóżko się schowałeś - żartował jego sąsiad Janusz Bańkowski, choć do śmiechu mu nie było. Wichura zerwała dach z jego stodoły, deszcz zalał siano.

Za budynkami gospodarczymi, na polu leżały potężne, 30-letnie topole wyrwane z korzeniami. Ich usunięcie nie było jednak w poniedziałek najważniejsze.

- Teraz do domu nie mogę wejść, bo grozi zawaleniem - przed nadchodzącą nocą żalił się Józef Zaremba.

- Podeprzemy strop, żeby ten pan mógł wynieść rzeczy - obiecał st. bryg. Sławomir Skrzypkowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zambrowie.

Z domu po drugiej stronie wsi wiatr zerwał i zrzucił na podwórko kilkusetkilogramową konstrukcję dachu.

- To był jeden wielki szum - opowiadał pan Wiktor, mieszkaniec zniszczonego budynku. - Jak nam zrywało dach, to powinniśmy słyszeć huk. Ale nic nie słyszeliśmy!

Mieszkańcy podkreślali, że strażacy - ochotnicy ze Skarżyna i zawodowi z Zambrowa - profesjonalnie zabezpieczyli domy i usunęli skutki nawałnicy.

- Kilka lat temu kupiliśmy plandeki do przykrywania zerwanych dachów. Niestety - przydają się - powiedział st. bryg. Skrzypkowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna