Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasypał rów, a nas zalewa

Przemysław Mazur [email protected]
Franciszek Podeszwa (z lewej) i Stanisław Sawicki zgodnie przyznają, że po deszczu przejazd drogą jest niemożliwy. – Wszystko przez rów – dodają.
Franciszek Podeszwa (z lewej) i Stanisław Sawicki zgodnie przyznają, że po deszczu przejazd drogą jest niemożliwy. – Wszystko przez rów – dodają.
Wójt nakazał gospodarzowi odkopać przepust.

Zenon Białobrzeski wójt gminy Zbójna

Zenon Białobrzeski wójt gminy Zbójna

Powiadomiono mnie o zaistniałym problemie. Wydałem decyzję w tej sprawie w poniedziałek, 31 maja. Zobowiązuje ona gospodarza do odkopania rowu do 20 czerwca. Wysłałem odpowiednie pismo zarówno do Franciszka Podeszwy, jak i Stanisława Skopka.

Do niedzieli, 20 czerwca, Stanisław Skopek ma czas na udrożnienie kanału melioracyjnego. Przez jego samowolę woda wlewa się nie tylko na pola, ale też na drogę.

Nadmiar wody zalał uprawy owsa i ziemniaków, wszystko wygniło - żali się Stanisław Sawicki, gospodarz ze wsi Kuzie w gminie Zbójna. - To wszystko przez to, że trzy lata temu dzierżawca gruntu zasypał rów melioracyjny, aby ułatwić sobie dojazd do pola.

Wylewająca się woda zalewa także drogę gruntową, która jest jedyną drogą prowadzącą do gospodarstwa Franciszka Podeszwy.

- Ja nawet bym przebolał te zalane pastwisko - przyznaje Franciszek Podeszwa, rolnik z Kuzi. - Ale najgorsze, że gdy spadnie większy deszcz, droga do mojego gospodarstwa staje się nieprzejezdna. Co będzie, gdy moja żona lub ja zasłabniemy? Pogotowie nie da rady tędy przejechać.

Te argumenty nie przemawiają do właściciela gruntu.

- Gdyby sąsiedzi zwrócili się do mnie bezpośrednio, to nie byłoby problemu, wspólnie coś byśmy uradzili - mówi Stanisław Skopek, który dzierżawi pole. - Ale w tej sytuacji, gdy zamiast rozmawiać ze mną zwracają się do wójta czy mediów, to zamierzam odwołać się od decyzji wójta.

Bo to właśnie wójt gminy Zbójna na podstawie obowiązującego prawa zobowiązał właściciela pola do odkopania rowu lub zastosowania takich rozwiązań, dzięki którym ani sąsiadujący grunt, ani droga nie będą zalewane.

- Nie pozostaje mi nic innego, jak odwołać się od tej decyzji - już zapowiada dziś Stanisław Skopek.
Od decyzji wójta odwoła się także Franciszek Podeszwa, który uważa, że zastosowana interpretacja przepisów zawiera zbyt wiele "furtek" prawnych, dzięki którym Stanisław Skopek ma możliwość składania odwołań.

Z dzierżawcą gruntu nie udało nam się skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna