Budowa szkoły muzycznej idzie pełną parą

Nowy gmach Państwowej Szkoły Muzycznej w Suwałkach powstanie być może szybciej, a na pewno za znacznie mniejsze pieniądze. - Mam nadzieję, że przynajmniej część z zaoszczędzonych środków do nas wróci - mówi Bernard Michniewicz, dyrektor szkoły.

Prace, które zaczęły się w ubiegłym roku, idą pełną parą. Przetarg na wykonanie inwestycji wygrała warszawska firma Skanska.

Zakończono już roboty wyburzeniowe. Stary gmach szkoły składał się z dziewięciu segmentów. Cztery z nich (po dwa z każdej strony) zostały wyburzone. Pięć pozostałych będzie modernizowanych.

W ziemi powstał potężny wykop. Stawiana tu konstrukcja pnie się coraz wyraźniej w górę. W tej część obiektu znajdować się będzie nowoczesna sala koncertowa na 300 miejsc.

Cały gmach w stanie surowym powinien być gotowy jeszcze w lipcu tego roku. Potem rozpoczną się roboty wykończeniowe, które zazwyczaj są bardzo czasochłonne.

- Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowego przebiegu prac, w tym z nadzoru nad budową - mówi dyr. Michniewicz. - Prowadzą go suwalscy inżynierowie, których wynajął inwestor zastępczy. Dbają o najdrobniejsze szczegóły. Daje to gwarancję, że wszystko zostanie zrobione jak należy.

Inwestycja ma być zakończona na przełomie czerwca i lipca przyszłego roku. Przedstawiciele Skanska nie wykluczają możliwości, że uporają się z tym nawet o kilka miesięcy szybciej.

Warszawska firma wygrała przetarg, bo dała najniższą cenę - 18,3 mln zł. Tymczasem na inwestycję, głównie z funduszy unijnych, dyrektorowi udało się pozyskać blisko 30 milionów. Różnicę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które nadzoruje działalność tego typu placówek muzycznych, zdążyło już zagospodarować. Bynajmniej nie na wydatki związane z Suwałkami.

- Wspomniałem panu ministrowi, że ta kwota powinna pozostać przy naszej szkole - opowiada dyrektor. - Ociągał się z odpowiedzią, ale ostatecznie się z tym zgodził.

Dyrektor nie ma jednak wątpliwości, że zdobycie choćby części tych pieniędzy łatwe nie będzie.