Dr Mariola Kucharewicz zarządzała Szpitalem Ogólnym w Wysokiem Mazowieckiem od grudnia 2019 roku. Wcześniej pracowała w Białostockim Centrum Onkologii i Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku jako lekarz onkolog. Podczas konkursu na stanowisko dyrektora zdeklasowała konkurencję.
Starosta pokładał duże nadzieje we współpracy z doktor. Szczególnie, po roszadach na dyrektorskim stołku. Przypomnijmy, że w maju 2019 roku z kierowania szpitalem zrezygnował Jacek Roleder. Później jego miejsce zajął ówczesny poseł Jacek Bogucki. Zrezygnował jednak po kilku miesiącach, bo nie został senatorem i nie mógłby łączyć pracy w szpitalu z politycznym życiem.
Oficjalnie decyzję o odwołaniu ostatniej dyrektorki podjął zarząd powiatu po uzyskaniu pozytywnej opinii rady społecznej szpitala. Od 30 kwietnia b. r. placówka nie ma dyrektora, ale powołana została komisja konkursowa.
- Niestety na takim stanowisku liczą się efekty. Jestem przerażony, że za ubiegły rok mamy niewykonanie ryczałtu na poziomie 5 milionów złotych. To jest poważny problem, bo okres rozliczeniowy mija w czerwcu tego roku i raczej nie zdążymy tego nadrobić. Wynik jasno pokazuje, że coś poszło nie tak. I rozumiem, że czas pandemii jest trudny, ale szpitale w sąsiednich miastach nie mają większego problemu, by ryczałt wykonać. Nie można zasłaniać się covidem - mówi Bogdan Zieliński, starosta wysokomazowiecki. - Nie było też ze strony pani dyrektor konkretnego planu jak zmienić tę sytuację. Wiele razy rozmawialiśmy i wydawało mi się, że ustaliliśmy pewne ważne kwestie. Ale pani dyrektor wraz z początkiem marca poszła na zwolnienie lekarskie wystawione przez fizjoterapeutę. W czasie kluczowym, kiedy urzędnicy wojewody zapowiadali utworzenie w powiatowym szpitalu oddziału covidowego. W takiej sytuacji nie można opuszczać swojego stanowiska bez naprawdę poważnej przyczyny - uważa starosta.
Zdecydował, że nie będzie czekać na powrót dyrektorki ze zwolnienia.
- Na moją decyzję oczywiście miało wpływ kilka czynników. Mieliśmy sporo spraw związanych ze skargami pacjentów. I to zostawało na poziomie szpitala i ograniczało się do przeprosin za błędy. Tak nie powinno być. Uważam, że w niektórych sytuacjach dyrekcja powinna powiadomić organy ścigania, a nie zamiatać sprawy pod dywan. Nie zgadzam się na to - podkreśla Zieliński. - Znowu w drugiej fali pandemii mieliśmy nakaz od wojewody przeznaczenia 20. łóżek na potrzeby pacjentów z koronawirusem. I to nie zostało wykonane. Wiele się niedobrego działo w ostatnim roku - podsumowuje starosta. Liczy, że do maja uda się powołać nowego dyrektora.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Mariolę Kucharewicz. Doktor odpowiedziała nam SMS-em:
"Nie zgadzam się z zarzutami zarządu powiatu wysokomazowieckiego zawartymi w uchwale dotyczącej rozwiązania ze mną umowy o pracę oraz w publicznych wypowiedziach starosty. Czuję się skrzywdzona niesprawiedliwą oceną mojej pracy w szpitalu, w niezwykle trudnym dla całej służby zdrowia czasie pandemii" - napisała Mariola Kucharewicz.
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?