Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja policji i śmierć Pawła Klima. Ul. Barszczańska to tykająca bomba frustracji (zdjęcia)

Izabela Krzewska, mck
Ul. Barszczańska uważana jest za jedną z najniebezpieczniejszych w Białymstoku. Jak jest tam naprawdę?
Ul. Barszczańska uważana jest za jedną z najniebezpieczniejszych w Białymstoku. Jak jest tam naprawdę? Andrzej Zgiet
Rozmowa z dr Katarzyną Sztop-Rutkowską z Fundacji Badań i Działań Społecznych „SocLab” w Białymstoku.

Iskrą, która wywołała protesty na osiedlu Starosielce w Białymstoku, a następnie zamieszki, była śmierć 34-letniego sąsiada. Mieszkańcy buntują się przeciwko brutalności policji. Czy tylko o to chodzi?

To, co się stało ostatnio na ulicy Barszczańskiej, manifestacja, protest antypolicyjny, akty agresji to tylko wierzchołek góry lodowej problemów społecznych, z jakimi boryka się całe osiedle. To efekt braku pomysłu na tę dzielnicę. Jak pokazują przykłady innych miast w Polsce czy zagranicą, zesłanie ludzi „z problemami” na jedno osiedle, powoduje, że problemy będą raczej narastać. W efekcie ludzie z zewnątrz mogą tych mieszkańców postrzegać jako gorszych, nie traktują ich poważnie. I obawiam się, że właśnie tak jest: Barszczańska jest trochę gettem w Białymstoku. I na zasadzie samospełniającego się proroctwa - ludzie wiedzą, że są tak negatywnie postrzegani, że są ci gorsi, z „Meksyku”. Ludzie mają dosyć. Barszczańska to tykająca bomba. Przy okazji interwencji, która stała się zarzewiem protestów, te frustracje są automatycznie przenoszone na policję. A że nie jest tam generalnie mile widziana, bardzo łatwo jest na nią przenieść negatywne uczucia.

Zobacz: Interwencja i pobicie na Barszczańskiej: Paweł Klim nie żyje (zdjęcia)

Śledztwo w sprawie interwencji policji przy Barszczańskiej poprowadzi prokuratura w Olsztynie

Paweł Klim zmarł po interwencji policji w miniony czwartek. W środę odbył się jego pogrzeb
Paweł Klim zmarł po interwencji policji w miniony czwartek. W środę odbył się jego pogrzeb Andrzej Zgiet

Wystarczyła iskra?

To mi przypomina schemat, jak w miastach amerykańskich. Tam, gdzie są imigranci, np. ludzie czarnoskórzy, społecznie izolowani. W takim miejscu kumuluje się wiele problemów społecznych. Wystarczyło, że młody mężczyzna został zastrzelony przez policję. Uwolniła się frustracja, wybuchły demonstracje, rozbijanie samochodów itd.

Białystok. Pogrzeb Pawła Klima. Kibice oddali mu hołd (zdjęcia, wideo)

Jak można rozbroić tę bombę, o ile w ogóle można?

Codzienną pracą ze społecznością lokalną, pomocą ludziom, którzy próbują się stamtąd „wyrwać” w sensie społecznym, wyrwać z kręgu patologii i biedy. A wiem, że są takie osoby.

Zamieszki po śmierci Pawła Klima. Starcie ludzi z policją pod komisariatem (zdjęcia, wideo)

Gazeta Współczesna

Ta wiedza nie jest tylko teoretyczna. Dobrze poznała Pani to środowisko?

W ubiegłym roku Fundacja SocLab pracowała przez kilka miesięcy z grupą około 20 osób, które mieszkają przy ul. Barszczańskiej. Zależało nam, aby zrealizować w tej dzielnicy, z różnych względów będącej na gorszej pozycji, projekt z budżetu obywatelskiego. Jest to osiedle o dużym poziomie ubóstwa (dominują tu mieszkania socjalne), pełne problemów społecznych (alkoholizm), osiedle, które jest niedoinwestowane pod względem infrastrukturalnym. Dawno nie widziałam tak zaniedbanych placów zabaw. Z dyskusji, jaką prowadziliśmy z grupą mieszkańców, wynikało, że brakuje tam miejsca jak świetlica czy osiedlowy dom kultury. Są dwie placówki, które zajmują się dziećmi. Młodzież czy dorośli nie mają żadnej.

Interwencja policji na Barszczańskiej. Kolejne protesty mieszkańców (zdjęcia, wideo)

Ulica Barszczańska to miejsce dzikie i niczyje?

Bardzo mi zależy, aby mówiąc o ul. Barszczańskiej, nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Jest grupa mieszkańców, która próbuje robić coś pożytecznego, wyrwać się z kręgów patologii. Powstało tam boisko - Orlik. To mieszkańcy zbierali podpisy. To oni są doskonałym punktem odniesienia do systemowej, długoterminowej pracy ze społecznością lokalną. Nie da się wszystkich zbawić. Jest nawet taka teoria socjologiczna, że zmianę społeczną wprowadza się poprzez te 10 proc. społeczności, która jest otwarta na zmianę, ma motywację do jej wprowadzenia. Takich pozytywnych ludzi z tej społeczności powinni „wyłuskać” pracownicy socjalni i pracować z nimi np. w przestrzeni klubu osiedlowego.

Bardzo podoba mi się też model wsparcia socjalnego, jaki jest w asystenturze rodzinnej. Moja fundacja robiła badanie ewaluacyjne asystentury rodzinnej, która jest prowadzona przez organizację „Droga” o. Konkola. To jest praca, która nie daje szybkich efektów: dajemy wędkę, a nie rybę pt. „zasiłek socjalny”. To wzorcowy model i powinien być wprowadzony na większą skalę, zwłaszcza w takiej przestrzeni jak ul. Barszczańska.

Ale potencjał w ludziach jest?

Jest. Byłam latem na pikniku przy ul. Barszczańskiej, przyszli ludzie, panowała fajna atmosfera. Tam się zaczyna coś dziać. Bardzo prężnie działa Stowarzyszenie Aktywne Osiedle. Trzeba to wykorzystać. Dać wsparcie, i to nie tylko finansowe. Niech na Orliku odbędą się zajęcia dla młodzieży, zawody, niech przyjadą piłkarze z Jagiellonii Białystok i zrobią trening.

Czyli zagospodarowanie czasu wolnego młodym mieszkańcom tej części miasta rozwiąże problemy? Zamieszek nie będzie?

Nie ma jednej i stuprocentowej recepty. Uważam, że pewne błędy przy okazji ostatnich wydarzeń na ul. Barszczańskiej zostały popełnione. Moim zdaniem, ktoś z władz miasta lub szef policji powinien się spotkać z mieszkańcami, poinformować, uspokoić, zapewnić, że dokładnie zbadają, czy interwencja policji była prawidłowa. Taki gest to szansa na rozładowanie atmosfery. W takim spotkaniu mógłby też uczestniczyć negocjator.

Mam nadzieję, że nie dojdzie do eskalacji niechęci ani do utrwalenia stereotypu, że Barszczańska to chuligani, którzy chodzą z kamieniami i rzucają nimi w policję. Bardzo ważną rolę w tłumaczeniu tego mechanizmu frustracji i agresji pełnią też media.

Przy okazji współpracy z grupą mieszkańców z tego osiedla nad wnioskiem do budżetu obywatelskiego miałam wrażenie, że ul. Barszczańska jest trochę terroryzowana, zastraszana przez ludzi, którzy rzeczywiście wchodzą w konflikt z prawem. Tzw. porządni mieszkańcy boją się swoich sąsiadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna