Czy nie można czasem pójść na współpracę, nie cieszyć się nieszczęściem drugiego, nie podglądać, nie delektować się każdym odgłosem dochodzącym zza ściany, czy żywopłotu, nie liczyć zawartości portfela i wartości nowego samochodu sąsiada?
Jakby tego było mało, sąsiedzi bywają wobec siebie nie tylko wścibscy, zazdrośni i złośliwi, ale też uwielbiają plotkować i domniemywać. Kto przyszedł, o której wyszedł, kim jest, co robi, z kim, gdzie etc...
Do lamusa nie odeszły wciąż także klasyczne parapetowe „kwiatki”: pelargonie i paprotki. Wiedzą wszystko. Dyskretne podglądanie to ich żywioł. I wcale nie mam tu na myśli tylko kobiet, bo panowie nie ustępują w tym ani na krok.
Znakomicie pokazuje to komedia „Sami swoi”, która staje się alegorią i uwieńczeniem relacji, jakie tworzone są między ludźmi mieszkającymi po sąsiedzku. To trochę tak jak z tym kawałem:
„Rozmawia dwóch sąsiadów:
- Ja przepraszam, że moje kury wydziobały panu kukurydzę!
- Nie, to ja przepraszam bo widzi pan… mój pies zagryzł panu te kury
- Ale ja przejechałem panu tego psa
- Wiem, wiem już poprzebijałem panu opony”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?