Jeleniewo. Mieszkańcy czterech wsi zbuntowali się. Nie chcą kolejnych turbin

Żądają też pomiaru hałasu przy turbinach już istniejących, a także wyremontowania zniszczonych przez firmy wiatrowe dróg.

- Nie pogodzimy się z decyzjami, które prowadzą do utraty zdrowia oraz dorobku życia - zapowiada w imieniu przeciwników inwestycji Zbigniew Sarafin.
Budują niedaleko domu

Na terenie gminy ma być zlokalizowanych pięć turbin. Budowa jednej z nich, we wsi Okrągłe właśnie się rozpoczęła. - 282 m od mojego domu - precyzuje Marianna Jankowska. - Myślałam, że będę mogła spokojnie tutaj dożyć. Tymczasem już teraz trudno otworzyć okno, a co będzie jak wiatrak zacznie pracować.

Z podwórka Jankowskiej widać turbiny zamontowane w Potaszni. Kobieta mówi, że jak wiatr wieje z tamtej strony, to jest bardzo głośno.

- Zwłaszcza wieczorem - precyzuje. - Huk jest taki, że nawet nie ma mowy o tym, by otworzyć okno.

We wtorek rolnicy zorganizowali w sąsiedztwie budowanego wiatraka pikietę. Wręczyli wójtowi list otwarty, w którym domagają się m.in. wypłaty rekompensat za uciążliwości związane z pracą turbin, a także w związku z utratą wartości nieruchomości. Chcą też, by urzędnicy przestrzegali zapisów styczniowej uchwały. A ten dokument precyzuje, że wiatraki nie mogą być lokalizowane bliżej niż 1500 metrów od domostw.

Turbiny były w planie

Kazimierz Urynowicz, wójt gminy przypomina, że to na wniosek jego poprzednika, w 2007 roku wiatraki zostały ujęte w planie zagospodarowania przestrzennego.

- Muszę przestrzegać prawa - mówi. - Nie mogę odmówić wydania inwestorowi dokumentu.
Urynowicz dodał, że decyzja o budowie dwóch kolejnych wiatraków zapadnie dopiero wtedy, gdy inwestor przedstawi raport oddziaływania na środowisko. Obiecał też, że przeanalizuje, czy w przygotowywanym właśnie studium kierunków rozwoju wiatraki będą, czy nie.