Nareszcie! Drogowcy znikną z Sienkiewicza. Czy to koniec horroru?

Dobra wiadomość dla kierowców: ulice Sienkiewicza i Wasilkowska za trzy tygodnie będą już przejezdne. Drogowcy będą tam jeszcze pracować, ale nie będzie się to już wiązało z utrudnieniami w ruchu.

Przebudowa tych dwóch ulic była powodem tworzenia się jednych z większych korków w Białymstoku. Przejazd przez Sienkiewicza i Wasilkowską, zwłaszcza w godzinach szczytu, był dla kierowców prawdziwą mordęgą. Jednak już 20 lipca będą oni mogli bez problemu przejechać tym ciągiem komunikacyjnym.

Obecnie pracują tam już tylko drogowcy. Nie ma pracowników wodociągów, gazowni ani zakładu energetycznego. Drogowcy prowadzą teraz roboty pod wiaduktem na odcinku od łącznic do ul. Traugutta.

Zajmują prawą jezdnię na kierunku od miasta. Lewa jezdnia zaś zajęta jest od ulicy placu Wyzwolenia do wjazdu do szpitala. Prace asfaltowe zakończą się w najbliższych dniach. Nie będzie jeszcze warstwy ścieralnej, ale będzie można tamtędy przejechać.

Gdy skończą się prace drogowe w tym miejscu, drogowcy od razu wejdą na kolejne fragmenty jezdni - czyli lewą jezdnię pod wiaduktem i fragment prawej jezdni w rejonie skrzyżowania z ulicą Ryską. Tam szczególnie trudno jest przejechać, bo na jezdni jest podniesiona studzienka, o którą bardzo łatwo jest uszkodzić podwozie samochodu. Prace w tym miejscu będą jednymi z ostatnich.

- Całość będzie zakończona 20 sierpnia, ale mamy z wykonawcą honorowy termin - 20 lipca. Wówczas przejezdny będzie już cały ciąg ulic - powiedział Janusz Ostrowski, szef białostockiego departamentu inwestycji. - Być może nie wszędzie będą jeszcze ostatnie warstwy asfaltu. Te jednak będą robione w godzinach mniej natężonego ruchu.

Na obu ulicach poza nawierzchnią przebudowana została cała infrastruktura podziemna. Dzięki temu kolejna taka modernizacja będzie potrzebna dopiero za wiele lat.