- Budkę z lodami prowadzę od 27 lat - mówi Pani Czesia - Wcześniej pracowałam w urzędzie. Ale jak przeszłam na emeryturę, to nie miałam co robić i mnie namówili. Ja zaś wcale nie miałam pojęcia o robieniu lodów! Ale jakoś się nauczyłam. Kupiłam maszyny, czytałam przepisy, coś tam dodawałam od siebie. Pyta mnie pan o sekret dobrych lodów. Trzeba w nie włożyć serce. Jak we wszystko, co się robi. Nie oszukiwać. Niektórzy zamiast mleka dolewają więcej wody. Lód wtedy staje się zimniejszy. I wie Pan co, niektórzy lubią takie właśnie lody, więc postanowiliśmy robić sorbety. Czyli zmrożone owocowe soki. Staramy się codziennie zmieniać smaki. Dzisiaj mamy bananowy, próbował pan?
- Jak zareagowała Pani, gdy pani budka z lodami pojawiła się w komiksie, opowiadającym o naszym mieście? Stała się jakby jednym z symboli, może nawet pomników!
- Nie pamiętam, jak się dowiedziałam o tym komiksie. Ale poszłam do Centrum im. Ludwika Zamenhofa i kupiłam kilka egzemplarzy. Z tymi pomnikami, to niech pan nie przesadza. Pan może nie wie, ale należę do Związku Piłsudczyków i zbierałam pieniądze na budowę pomnika Marszałka. Pamiętam, jak staliśmy ze skrzynkami pod kościołem. A potem liczyliśmy pieniądze na podłodze u pana Pogorzelskiego. Tak więc budka żadnym pomnikiem, proszę pana, nie jest.
To mój drugi dom. Lubię być z ludźmi. Spotykać się z Nimi i rozmawiać. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym bezczynnie siedzieć. Proszę nie zwracać uwagi na moją fryzurę. Mamy teraz mały remont i nie mogłam pójść do fryzjerki.
Koniecznie musi pan o tym wszystkim pisać? Loda by pan lepiej zjadł. Dziś polecam bananowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?