Pierwszy marsz równości białystok

Cieszę się, że politycy, polityczki, osoby na świeczniku zareagowały na to, co się działo w Białymstoku. Tylko szkoda, że tak późno - mówi Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku, współorganizatorka pierwszego marszu równości w Białymstoku

Tęczowa brama Pałacu Branickich to prezent dla mieszkańców na Międzynarodowy Dzień Tolerancji. Przy świetlnej iluminacji spotkały się protestujące kobiety i ich sojusznicy. Znowu wybrzmiały rewolucyjne hasła. Sprzed Pałacu Branickich demonstranci przemaszerowali przed konsulat Białorusi, gdzie wsparli drugą grupę protestujących w imię wolności.

Na rok i dwa miesiące więzienia skazał w poniedziałek (9.11) Sąd Okręgowy w Białymstoku 25-letniego Mariusza J. Mężczyzna zaatakował nastolatka podczas Marszu Równości, który odbył się w Białymstoku w lipcu zeszłego roku. Wyrok jest prawomocny.

Stowarzyszenie Tęczowy Białystok wysłało do dyrektorów białostockich szkół i władz obecnych w mieście uczelni list. Pytają w nim o stosunek do poglądów nowego ministra edukacji.

Ukarania Roberta Jabłońskiego domagała się straż miejska. Twierdziła, że kierował on nielegalnym zgromadzeniem i bez zgody zarządcy drogi wprowadził jego uczestników Pikniku Rodzinnego na jezdnię. Białostocki sąd w poniedziałek (05.10.2020) od wszystkich tych zarzutów mężczyznę uniewinnił.

Inicjatywa miała być alternatywą dla marszu równości z 20 lipca. Straż miejska uważa, że zgromadzenie było nielegalne. Organizatorzy nie dopełnili formalności, a przechód nie został zgłoszony władzom miasta.

Ofiary to 14-latek i 16-latek. Dwóch oskarżonych zaprzecza, że brało udział w ich pobiciu. Dwóch przyznało się do winy.

Wniósł je kurator przyznany dziecku 37-latka z grupy osób blokujących marsz. Mężczyzna stanął naprzeciwko kordonu policji z wózkiem, w którym siedział jego niespełna roczny synek.

Tęczowy Białystok zbiera pieniądze na powstanie telefonu zaufania i prowadzenie akcji wspierajacych społeczność LGBT+. Jednocześnie białostocka "Milcząca Większość" zorganizowała zrzutkę na nowe billboardy. Chcą, by homofobiczne hasła pojawiły się na ulicach innych polskich miast.

Prezydent Białegostoku skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, w związku z mową nienawiści. Chodzi o billboardy z homofobicznymi hasłami, które "zalały" stolicę Podlasia. Grupa "Milcząca Większość" chwali się za to sukcesem plakatowej akcji i sugeruje, że podobne billboardy pojawią się w innych miastach Polski.

Dewiacje nie przejdą, zło dobrem zwyciężaj, ciało nie jest do rozpusty. Te hasła widnieją na nowych billboardach w stolicy Podlasia. Milcząca Większość odpowiedziała na kampanię Tęczowego Białegostoku. Katarzyna Rosińska: To przekaz nakręcony homofobią.

W całym kraju organizowane są protesty solidarności z aktywistką LGBT Margot i osobami zatrzymanymi w ostatni piątek przez policję. Demonstracja odbyła się również w Białymstoku. Solidarność naszą bronią! - krzyczeli tęczowi aktywiści na Rynku Kościuszki. Niewielką kontrmanifestację zorganizowała Konfederacja i członkowie organizacji pro-life.

Nie damy się zastraszyć. Nie ma i nie będzie zgody na odmawianie człowieczeństwa, napędzanie spirali nienawiści, szczucie i na łamanie praw obywatelskich. Solidarność naszą bronią! - piszą tęczowi aktywiści. 10 sierpnia będą protestować w Białymstoku.

Rok po pierwszym w Białymstoku Marszu Równości Stowarzyszenia Tęczowy Białystok zorganizowało kameralny pokaz filmu dokumentalnego o dokumentalnego Weroniki Kozłowskiej pt. "W mieście Białystok". Obraz opowiada o ubiegłorocznych wydarzeniach, o których mówiło się wiele w kraju i za granicą. Nie spodobało się to Wszechpolakom, którzy w sobotę (18.07) zaprotestowali.

Trzej ludzie, jedni z najbliższych współpracowników marszałka województwa podlaskiego, zostali nieprawomocnie skazani w postępowaniu nakazowym przez białostocki sąd. We wszystkich przypadkach chodzi o ubiegłoroczny Marsz Równości i konkurencyjną wobec niego imprezę - Piknik Rodzinny. Piknik, w kontrze do parady, zorganizował marszałek Artur Kosicki. Wszyscy ukarani złożyli odwołania.

Zdjęcie wykonane podczas pierwszego białostockiego Marszu Równości otrzymało nagrodę w konkursie Grand Press Photo 2020. Wykonał je Adam Stępnicki.

- Jestem tolerancyjny wobec środowiska LGBT, ale uważam, że nie powinni tego publicznie manifestować - uważa oskarżony. Z wymachem kopnął 17-latka w przedramię, łamiąc mu obojczyk.

Napastnik kopnął nastolatka w przedramię, łamiąc mu obojczyk. Za uszkodzenie ciała grozi kara 5 lat więzienia.

Jako "drastyczne nadużycie demokratycznego mandatu i całkowite zaprzeczenie misji samorządowej" uznał prezydent Tadeusz Truskolaski blokowanie przez radnego PiS Henryka Dębowskiego marszu równości. Teraz w ramach sądowej ugody zamieści oświadczenie o tym, że słowa skierowane wobec radnego "nie miały na celu zdyskredytowania go jako osoby pełniącej mandat z wyboru obywatelskiego".

Chodzi o sprawę 37-latka, który miał w czasie marszu równości narazić na niebezpieczeństwo swojego synka.

Kopali, bili pięściami po głowie. Bez powodu. Nie prowokowani - tak ustaliła prokuratura. Pokrzywdzone są dwie osoby, w tym 14-latek.

O Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu modlili się w niedzielę 19 stycznia białostoczanie. W różańcu pokutnym przeszli od fary do kościoła świętego Rocha.