Giżyckie nabrzeże w ciągu kilku ostatnich lat zmieniło się nie do poznania. Powstała Eko-Marina, kładka nad torami, a ostatnio jej przedłużenie aż nad Niegocin. Teraz z brzegu zniknie stary galeon, a za rok być może budynek na sąsiedniej działce, w którym dziś znajduje się jedna z knajpek.
Inwestycje za 30,5 mln zł
Giżycko od lat jest żeglarską stolicą Mazur. Co roku odwiedzają ją tysiące miłośników spędzania wolnego czasu pod żaglami. Jednak jeszcze niedawno infrastruktura nad brzegiem Niegocina była w opłakanym stanie. Wystarczy przypomnieć starą przystań czy betonowe molo.
Jednak w ostatnim czasie giżyckie wybrzeże wypiękniało. W 2011 roku zakończyła się budowa nowoczesnego i jak dotąd największego portu na Mazurach - giżyckiej Eko-Mariny. Jego budowa pochłonęła ponad 19 mln zł. Połowa z tej kwoty to unijne dofinansowanie.
W sąsiedztwie portu turyści mogli spacerować po starym molo. Jednak nie było ono wizytówką miasta.
- Molo w Giżycku zostało wybudowane w 1970 roku. W 2005 przeprowadzono ocenę jego stanu technicznego, z której wynikało, iż jest w wysokim stopniu niezadowalający - wyjaśniają giżyccy urzędnicy.
Dlatego zapadła decyzja o jego rewitalizacji. Inwestycja współfinansowana z Unii pochłonęła ponad 3,5 mln zł i zakończyła się również w 2011 roku.
Duże kontrowersje wzbudziła inna, nowa atrakcja turystyczna miasta. Mowa o tzw. kładce, która w rzeczywistości bardziej przypomina olbrzymi betonowy most. Ma ona ponad 70 metrów długości i zawieszona jest na dwóch 39-metrowych pylonach. Jej budowa również zakończyła się trzy lata temu. Była to jedna z najdroższych inwestycji. Całkowita wartość projektu to nieco ponad 8 mln zł. Miasto z własnego budżetu musiało na ten cel wyłożyć aż 6 mln zł.
Deptak i trawka
Niedawno zakończyła się budowa kolejnej kładki. Jest ona przedłużeniem tej prowadzącej nad torami kolejowymi. Jest ona dużo lżejsza dla oka. Teraz, spacerując kładką kilka metrów nad ziemią, dojdziemy aż na odnowione molo. Tam znajduje się nieduży taras widokowy i zejście na ląd. Wartość tej inwestycji to ponad 3,8 mln zł.
Turystów, którzy latem przyjadą do Giżycka, czeka jeszcze jedna niespodzianka.
W połowie lat 90. nad brzegiem Niegocina stanął galeon. Jest to zadaszona scena zbudowana ze stali i drewna. Kształtem przypomina okręt. Wybudowała go firma Yellow, należąca do olimpijczyka Arkadiusza Skrzypaszka. Na początku scena tętniła życiem. Jednak po roku działalności firma upadła, a galeon od komornika odkupiłomiasto.
Przez ostatnie lata obiekt stał pusty i stał się wątpliwą ozdobą Giżycka. Dlatego władze miasta zdecydowały się na jego rozbiórkę. Galeon zniknie z powierzchni ziemi do połowy kwietnia. Zajmie się tym jedna z lokalnych firm.
Co powstanie w tym miejscu? Na razie deptak. W przyszłym roku być może zostanie rozebrana jedna z sąsiadujących z galeonem knajpek. Jej właścicielowi kończy się bowiem umowa na dzierżawę terenu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
