Chwileczkę... Dlaczego? Przecież to, że były likwidowane małe posterunki, to nie decyzja lokalnych komendantów tylko właśnie polityków. Jeśli komendy wojewódzkie i powiatowe nie otrzymały z budżetu pieniędzy na utrzymanie małych posterunków, to je zlikwidowały. A pieniądze te przyznał rząd.
Tu ministrowi Zielińskiemu trzeba oddać honor, bo bronił tych posterunków, ale że był w opozycji, to jego zdanie się nie liczyło. Ale teraz jest w ministerstwie. Niech da pieniądze na te nieszczęsne posterunki, to je przywrócą. Założę się, że żaden komendant (z tych zwolnionych i z tych, co zostali), by nie protestował. A w przypadku ścigania osób ze środowisk narodowych czy pseudokibicowskich...
W każdej grupie są zwykłe bandziory i jeśli łamią prawo, to policja powinna ich łapać. A sądy sądzić. Czy może jeszcze mają dzwonić do ministra z prośbą o zgodę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?