MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pozostały długi

Tadeusz Moćkun [email protected]
Decyzją Komisji Regulacyjnej w Warszawie Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich wkrótce odzyska dwa budynki położone w centrum miasta.

Mowa o Białej Synagodze i sąsiadującej z nią tzw. szkole talmudycznej.
Byli właściciele mogą ubiegać się o zwrot nieruchomości, które 1.09.1939 roku służyły celom religijnym. Decyzja w sprawie zwrotu dwóch sejneńskich nieruchomości zapadła w poniedziałek.
- Synagogę musimy przekazać w terminie 30 dni od chwili otrzymania postanowienia komisji na piśmie - mówi Jan Stanisław Kap, burmistrz Sejn. - Natomiast na zwrot szkoły talmudycznej mamy czas do 1 grudnia tego roku. Jak stwierdził uczestniczący w posiedzeniu komisji pełnomocnik gminy, obie nieruchomości przekazane zostaną pod zarząd Ośrodkowi Pogranicze.
Władze Sejn kwestionowały prawo gminy do odzyskania szkoły talmudycznej.
-Naszym zdaniem, budynek służył celom oświatowym, a takie nie zostały objęte ustawą o zwrocie majątku - tłumaczy burmistrz.
Przedstawiciele gminy przekonali członków Komisji Regulacyjnej, że w tym przypadku oświata i religia to jedno. Na nic zdały się argumenty władz, że od ponad 20 lat w budynku szkoły mieści się biblioteka. Swoje "kąciki" mają tu Związek Kombatantów, koło emerytów oraz SLD.
- Jak burmistrz nie znajdzie dla nas pomieszczenia, będziemy spotykali się w parku lub na ulicy - usiłuje żartować Bronisław Radzewicz, sekretarz Związku Kombatantów.
- W bibliotece pracuję 32 lata, przeżyłam trzy przeprowadzki i czwartej sobie nie wyobrażam - dodaje Anna Namiotkiewicz, kierownik biblioteki. - Nie wyobrażam, bo nie widzę w mieście lokalu, w którym moglibyśmy pomieścić ponad 37 tysięcy woluminów, kawiarenkę internetową, czytelnię czasopism.
Na wiadomość o konieczności zwrotu szkoły Gminie Żydowskiej nerwowo zareagował Andrzej Mocarski, przewodniczący Rady Miejskiej.
- To skandal - mówi. -Przecież w remont synagogi i szkoły miasto włożyło kilkaset tysięcy złotych.I mamy to oddać bez żadnego odszkodowania?
Zwrot będzie kosztował więcej. Miasto ma bowiem oddać obiekty, na których ciąży hipoteczny kredyt zaciągnięty na budowę miejscowej oczyszczalni ścieków, bez żadnych obciążeń finansowych.
W grę wchodzą setki tysięcy złotych. Skąd je wziąć? Miejskie władze poważnie się zastanawiają. Na razie żadnego pomysłu nie ma.
- Na szczęście mamy trochę czasu - mówią sejneńscy włodarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna